Formułując warunki konkursu na projekt modernizacji placu Słowiańskiego prezydent Legnicy przeoczył uchwałę rady miejskiej z grudnia 2003 roku, która zobowiązywała go do zlokalizowania w tym miejscu pomnika Henryka Pobożnego. Dziś na sesji radny Adam Wierzbicki (PiS) wyciągnął z archiwum zapomniany dokument. O pomnik dla księcia upomniała się też grupka mieszkańców.
Wybrany przez sąd konkursowy projekt modernizacji placu Słowiańskiego nie przewiduje umieszczenia na nim żadnego pomnika. W warunkach, jakie miasto postawiło architektom, nie w ogóle nie było takiego wymogu. A – jak przekonuje Adam Wierzbicki – powinien być.
- Dlaczego prawo lokalne zostało złamane? – grzmiał Wierzbicki.
Ma na myśli uchwałę Rady Miejskiej w Legnicy (nr XVI/129/03) z 29 grudnia 2003 roku “w sprawie usytuowania pomnika Henryka Pobożnego”. Uchwała jest krótka i jednoznaczna. W pierwszym paragrafie rada stwierdza “Sytuuje się na Placu Słowiańskim w Legnicy pomnik o nazwie “Książę Henryk Pobożny – Obrońca Europy”. W drugim powierza wykonanie uchwały prezydentowi Legnicy.
Tego samego 29 grudnia 2003 roku legniccy radni podjęli też uchwałę “w sprawie usytuowania Pomnika Wdzięczności dla Armii Radzieckiej” (XVI/130/03), zobowiązującą prezydenta do przeniesienia wzbudzającego kontrowersje monumentu na Cmentarz Żołnierzy Radzieckich. Wojewoda dolnośląski uchylił ją jako niezgodną z prawem. Uznał, że rada przekroczyła swoje kompetencje: nie do niej, a do organu zarządzającego (burmistrza, wójta, prezydenta) należy decyzja, czy jakiś pomnik ma być przeniesiony, czy nie.
Druga uchwała – o usytuowania pomnika Henryka Pobożnego – nadal obowiązuje, choć dotąd nie została zrealizowana, bo trudno aby na placu Słowiańskim stał pomnik przy pomniku. Jednak w sytuacji, kiedy prezydent zdecydował się przenieść “dwóch Iwanów” na cmentarz radziecki i przewidział taką możliwość w konkursie architektonicznym, powstały warunki, aby uhonorować księcia zgodnie z wyrażoną 13 lat temu wolą rady.
Radny Adam Wierzbicki stanowczo domaga się wystawienia Henrykowi Pobożnemu pomnika na placu Słowiańskim. Wsparło go kilku legniczan, obecnych na dzisiejszej sesji Rady Miejskiej. Głos w ich imieniu zabrał Mieczysław Koza: – Legnica będzie miastem wolnym dopiero wtedy, kiedy z przestrzeni publicznej zostaną usunięte wszelkie ślady sowieckiej okupacji – mówił. Przekonywał, że dobrze byłoby zastąpić tzw. Pomnik Wdzięczności figurą księcia Henryka Pobożnego. Najlepiej w zbroi i na koniu – tak jak widział go Matejko.
- To postać ważna nie tylko dla Polaków, ale też innych narodów, takich jak Czesi czy Niemcy, którzy w 1241 roku bronili u jego boku chrześcijańskiej Europy – mówił Mieczysław Koza. – Legnica ma szansę na pomnik, który nie będzie dzielił mieszkańców, ale ich połączy.
Skąd fundusze na to przedsięwzięcie? W grudniu 2003 roku, gdy sprawa uhonorowania księcia po raz pierwszy stanęła na forum rady, Ryszard Kępa – jeden z wnioskodawców uchwały – wyjaśniał, że postawienie pomnika nie nadwyręży budżetu gminy, bo zostanie w całości sfinansowane ze zbiórki publicznej. Wygląda na to, że tamta deklaracja już nie obowiązuje. Według Mieczysława Kozy można częściowo poprosić o obywatelskie wsparcie. Ale gmina też powinna zaangażować się w monument dla księcia.
- Miasto już wydało 22 tysiące złotych na konkurs, który łamał prawo, bo nie uwzględniał uchwały z 2003 roku – mówi legniczanin. – Zamiast budować podziemny parking pod placem Słowiańskim, który pochłonie mnóstwo pieniędzy, Legnica powinna postawić pomnik księciu Henrykowi Pobożnemu. Jestem przekonany, że legniczanie będą bardziej zadowoleni.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI