Jest dobrze. W pierwszym spotkaniu 1/4 Pucharu Polski legniczanie zremisowali z Arką Gdynia 1:1. We wtorek rewanż. Taki wynik na wyjeździe daje Miedzi odrobinę lepszą sytuację od rywali. 25 marca będzie też miała po swojej stronie dwunastego zawodnika – publiczność – bo spotkanie zostanie rozegranie na stadionie przy Al. Orła Białego. Jeśli wygra, w półfinale spotka się z Zagłębiem Lubin lub Sandecją Nowy Sącz.
W Gdyni Miedź zagrała walecznie i większość spotkania dominowała na boisku. Pomogła jej w tym sytuacja z 17. minuty meczu, kiedy po brutalnym faulu na Wojtciechu Łobodzińskim sędzia pokazał czerwoną kartkę obrońcy gdynian Sławomirowi Cienciale. Już minutę później tę przewagę przypieczętował Zbigniew Zakrzewski, zdobywając główką gola dla legniczan. Także później śmiało atakująca Miedź sprawiała grającej w osłabieniu Arce sporo problemów. Gospodarze ograniczyli się do szukania szans na wyrównanie w stałych fragmentach gry. Zwycięstwo legniczan wydawało się na wyciągnięcie ręki.
Losy meczu odwróciła czerwona kartka dla Jakuba Chrzanowskiego, który w 61. minucie próbował ślizgiem wepchnąć piłkę do siatki i trafił na bramkarza. Gdy zszedł z boiska, w Arkę jakby wstapił nowy duch. Zaczęła się wymiana ciosów: akcja za akcję, strzał za strzał. W końcu na 7 minut przed końcowym gwizdkiem Marcus Vinicius doprowadził do wyrównania.
W innych ćwierćfinałowych meczach Pucharu Polski KGHM Zagłębie Lubin pokonało Sandecję Nowy Sącz 2:0, Jagielonia Białystok ograła Lechię Gdańsk 2:1 a Zawisza Bydgoszcz wygrał z Górnikiem Zabrze 2:1.
Jeśli we wtorek Miedź zwycięży Arkę, w półfinale spotka się albo z Sandecją, albo z Zagłębiem Lubin. Początek rewanżu: godz. 18.30. Bilety już są do nabycia w Strefie Miedzi w Galerii Piastów.
FOT. ORANGE SPORT