Od trzech kolejek Miedź Legnica znowu błyszczy na boisku. W Niepołomicach wygrała z Puszczą 4:1. Dzięki temu zwycięstwu opuściła strefę spadkową i awansowała o dwa oczka w górę tabeli. W tej chwili jest dwunasta ze stratą 10 punktów do liderów: GKS Bełchatów i Olimpi Grudziądz.
Rywal nie był dla Miedzi trudny. Od pierwszego do ostatniego gwizdka legniczanie dominowali na boisku. Dwie pierwsze bramki Puszczy strzelił Zbigniew Zakrzewski. W drugiej połowie dorzucili do tego kolejne gole Krzysztof Wołczek i Piotr Madejski. Bramkę dla Niepołomic po rzucie karnym zdobył Dawid Kałat.
- Obserwujemy zawodników na treningu i widać, że stwarzają coraz więcej sytuacji bramkowych – mówi trener Adam Fedoruk. – To się przekłada na nasza grę w meczach o punkty. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani i pokazujemy to w ostatnich meczach. Z dumą patrzymy na zespół Miedzi, bo tak grających zawodników chciałoby się oglądać cały czas. Jeśli chodzi o Puszczę, to przez pierwszy kwadrans grała bardzo agresywnie, ale byliśmy na to przygotowani i czekaliśmy na moment, w którym przełamiemy rywala. Po pierwszej bramce gra toczyła się już pod nasze dyktando. Cieszę się, że na boisku pokazujemy, że nasze obecne miejsce w tabeli jest zdecydowanie za niskie. Cały zespół zasługuje na pochwałę.
PUSZCZA NIEPOŁOMICE – MIEDŹ LEGNICA 1:4 (0:2)
Bramki: Kałat (80-karny) oraz Zakrzewski 2 (27, 36), Wołczek (61), Madejski (76). Żółta kartka: Zasada. Sędziował: Rafał Rokosz (Katowice.).
PUSZCZA: Sobieszczyk – Szymonik, Perez (38 Rodin), Lewiński, Borovicanin, Biel, Strózik, Lizak, Nowak (46 Moskwik), Janik (53 Kałat), Cholewiak.
MIEDŹ: Ptak – Wołczek, Midzierski, Woźniczka, Zasada, Bartoszewicz, Cierpka, Łuszkiewicz (63 Madejski), Łobodziński, Szczepaniak (77 Garuch), Zakrzewski (66 Grzegorzewski).
FOT. MIEDŹ LEGNICA