9 grudnia prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Legnicy kolejny akt oskarżenia przeciwko mecenasowi Zbigniewowi K. Według ustaleń ze śledztwa, adwokat próbował wcisnąć innemu prawnikowi w rękę zwitek banknotów.
Według ustaleń prokuratury, do nieudanej próby wręczenia łapówki doszło 23 stycznia w Sądzie Okręgowym w Legnicy bezpośrednio przed rozprawą, w której mecenas Zbigniew K. występował jako pełnomocnik jednej ze stron. Jego klientka odwołała się od niekorzystnego wyroku z pierwszej instancji i czekała przed salą na ostateczne rozstrzygnięcie. Drugą stroną w sprawie była publiczna instytucja, reprezentowana przez radcę prawnego.
- Mecenas Zbigniew K. poprosił go, aby wyszedł z nim z korytarza na hol, gdzie bez słowa wcisnął mu w rękę zwitek banknotów. Była tam kwota nie mniejsza niż 200 złotych - opowiada prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Radca prawny, zaskoczony i oburzony bezczelnością kolegi, oddał mu pieniądze. Rozprawa zakończyła się wyrokiem niekorzystnym dla klientki Zbigniewa K. Po wszystkim radca prawny wrócił z sądu i opowiedział o zachowaniu adwokata swemu pracodawcy. Wspólnie zdecydowali, że trzeba w tej sprawie złożyć zawiadomienie o przestępstwie.
Ponieważ radca prawny wykonywał funkcję publiczną – reprezentował publiczną instytucję – Prokuratura Rejonowa w Legnicy postawiła Zbigniewowi K. zarzut z art 229 par 1, za co Kodeks karny przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
W związku z zawodowymi przewinieniami Zbigniew K. przez długi czas nie mógł zarabiać na życie jako adwokat ani radca prawny. Dopiero pod koniec 2023 r. – krótko przed incydentem na korytarzu legnickiego sądu – Okręgowa Rada Adwokacja we Wrocławiu przywróciła go do zawodu. W wykazie Okręgowej Izby Radców Prawnych w Wałbrzychu przy jego nazwisku wciąż widnieje adnotacja, że jest zawieszony.
Przed Sądem Okręgowym w Legnicy Zbigniew K. odpowiada jako współoskarżony z dyrektor kancelarii prawnej Elżbietą W. i księgową Dorotą Ś. o oszustwa na szkodę klientów i współpracowników. Według prokuratury, odpowiadają za przywłaszczenie łącznie ok. 1,8 mln zł na szkodę 163 osób. Proces zaczął się w 2018 roku i trwa do dziś, bo oskarżeni Zbigniew K. i Elżbieta W. oraz ich obrońcy wykorzystują różne okazje, aby spowolnić pracę sądu. Aktualnie trwają przesłuchania świadków. Proces – trudny, wielowątkowy, obszerny (do aktu oskarżenia dołączono sto tomów akt) – posuwa się do przodu głównie dzięki ogromnej determinacji sędziego Andrzeja Szliwy.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Jest to ekstremalnie niebezpieczna i nieodpowiedzialna osoba. Nie można jej pod żadnym pozorem ufać ani tym bardziej powierzać żadnych spraw ! Nigdy tego nie róbcie ! Poza tym wszystko na to wskazuje, że nie jest w stanie zaakceptować rzeczywistości którą sam stworzył. Nic w sposób racjonalny nie wyjaśnia tego zachowania w budynku Sądu Okręgowego w biały dzień. On jest prawdopodobnie narkomanem. To jego zachowanie wymyka się wszelkim standardom logiki i racjonalnego myślenia. Tylko narkomania tłumaczy takie zachowanie.
W tym wypadku Zbysio K. też będzie zawieszony w prawie wykonywania zawodu. Stanie się to bardzo niedługo albowiem musi się stać. Zrobi to Sąd Okręgowy albo sąd dyscyplinarny albo jedno i drugie. Ten perfidny numer z korupcją tego bydlaka zostanie i tak bardzo szybko osądzony.
Zbysio dawno już stracił nerwy i panowanie nad sobie. Chce wszystko na siłę ponaprawiać i szuka pieniędzy tam tylko się da. Ale ponaprawiać to on sobie może stary komputer co najwyżej. Za ten numer perfidny i chamski z korupcją dostanie spokojnie 2 lata na sztywno.