Do niecodziennego spotkania doszło przedwczoraj w legnickiej komendzie miejskiej. Poszukiwana 44-latka przed osadzeniem w policyjnej celi spotkała się z… synem, który kilka minut wcześniej dokonał kradzieży sklepowej. Z uwagi na obowiązujące przepisy policjanci zapewnili im osobne cele, więc zatrzymani nie mogli spędzić nocy w rodzinnym gronie…
Ta niecodzienna sytuacja miała swój początek przedwczoraj w godzinach południowych, gdy doszło do zdarzenia drogowego na ulicy Okrzei oraz do kradzieży sklepowej na ulicy Najświętszej Marii Panny w Legnicy.
Podczas wspomnianego zdarzenia drogowego, do którego doszło o godzinie 12:05, kierująca pojazdem marki Volkswagen nie zachowała bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu i najechała na tył volvo. W trakcie obsługi kolizji przez policjantów wyszło na jaw, że kobieta, która ją spowodowała, była poszukiwana do wykonania czynności procesowych.
44-letnia mieszkanka Legnicy zaraz po tym, jak otrzymała mandat karny za spowodowanie kolizji drogowej, trafiła do legnickiej komendy. Jednak zanim spędziła noc w policyjnej celi, gdy przebywała w pomieszczeniu, gdzie wykonywane są czynności z zatrzymanymi przed osadzeniem, doszło do niecodziennego spotkania.
Jak się okazało bowiem, tego samego dnia, o godzinie 12.30, doszło do kradzieży w jednym ze sklepów mieszczących się w centrum Legnicy. 23-letni sprawca ukradł koszulki, kurtki oraz kamizelkę, powodując straty w wysokości ponad 2 tys. złotych. Ochroniarz, widząc całe zdarzenie, ujął mężczyznę i przekazał w ręce policjantów. Funkcjonariusze zatrzymali sprawcę kradzieży i przewieźli do komendy, aby osadzić go w policyjnej celi.
Ku zaskoczeniu mundurowych, kiedy wprowadzili mężczyznę do pomieszczenia, gdzie przebywała 44-latka, okazało się, że obok na ławce siedzi jego… mama, która nie przyjechała po niego, a również jest osobą zatrzymaną.
Z uwagi na obowiązujące przepisy policjanci nie mogli zapewnić im jednej wspólnej celi, więc nie dane im było spędzić nocy w rodzinnym gronie…
Źródło: Policja Legnica
FOT. POLICJA LEGNICA