5.218,10 zł – tyle musi zwrócić Jerzemu Owsiakowi bloger Piotr Wielgucki za proces przed Sądem Rejonowym w Złotoryi. Większość tej sumy to koszty dojazdu obrońcy Owsiaka z Warszawy na rozprawy do Złotoryi i Legnicy. Na prywatnej wojnie z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy i jej szefem Matka Kurka stracił już – jak sam liczy – ok. 50 tys. złotych.
Sprawa toczyła się z prywatnego aktu oskarżenia, który Piotr Wielgucki złożył w Sądzie Rejonowym w Złotoryi w 2015 roku. Twierdził, że Jerzy Owsiak znieważył go i zniesławił nazywając “głęboko upośledzonym nienawiścią człowiekiem”, ”bardzo chorym gościem”, “nierobem”, “murem”, “oszołomem”. Bloger domagał się ukarana szefa WOŚP 10 tys. zł grzywny oraz dodatkowo orzeczenia 50 tys. zł nawiązki dla siebie jako pokrzywdzonego.
Wyrokiem z 8 marca 2016 roku Sąd Rejonowy w Złotoryi uniewinnił Jerzego Owsiaka od wszystkich zarzucanych mu czynów. Piotr Wielgucki złożył apelację. Wskórał tyle, że 16 czerwca 2016 roku Sąd Okręgowy w Legnicy uchylił wyrok I instancji co do jednego zarzutu z prywatnego aktu oskarżenia i nakazał, aby w tym zakresie sprawa została ponownie zbadana. Co do pozostałych czterech zarzutów legnicki sąd potwierdził, że Jerzy Owsiak jest niewinny.
Realizując wyrok Sądu Okręgowego w Legnicy, złotoryjski Sąd Rejonowy na nowo przeanalizował fragment wideobloga Jerzego Owsiaka, w którym pod adresem blogera pada słowo “nierób”. 26 października 2016 roku zapadł (nieprawomocny wciąż) wyrok, w którym uznano, że szef WOŚP znieważył i zniesławił Piotra Wielguckiego nazywając go nierobem oraz sugerując, że jest utrzymankiem żony. Owsiakowi została wymierzona grzywna w wysokości 5 tysięcy złotych. Jako że zasadny okazał się tylko jeden z pięciu zarzutów Kurki, blogerowi należał się od oskarżonego zwrot w wysokości 1/5 poniesionych przez niego kosztów procesu (60 zł).
Ale koszty – i to o wiele poważniejsze – ponosiła też druga strona. Jerzego Owsiaka reprezentował przed sądami w Złotoryi i Legnicy mecenas Jarosław Kowalewski, dojeżdżający na rozprawy z Warszawy. Zgodnie z prawem, w przypadku uniewinnienia oskarżonego prywatny oskarżyciel musi zwrócić wydatki drugiej strony na obronę. Do Piotra Wielguckiego właśnie to dotarło, wraz z pisemnym postanowieniem Sądu Rejonowego w Złotoryi wyliczającym należność na 5.218,10 zł.
Na tę kwotę składają się koszty dojazdu obrońcy Owsiaka z Warszawy (4.498,10 zł) oraz stawka za reprezentowanie klienta podczas 4 rozpraw i 2 posiedzeń (720 zł). “Zasada poniesienia kosztów procesu przez oskarżyciela prywatnego została przesądzona w prawomocnym (częściowo) wyroku Sądu Rejonowego w Złotoryi z 8 marca 2016 r. (…), co wynika z treści wyroku Sądu Okręgowego w Legnicy z 16 czerwca 2016 r.” – czytamy w postanowieniu Sądu Rejonowego w Złotoryi.
“Rzygam, ale piszę zażalenie” – ogłosił na Twitterze Matka Kurka. Bloger nie przyjmuje do wiadomości, że większość jego zarzutów okazała się bezpodstawna, a proces w 4/5 przegrał.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
To już prawomocny wyrok?
i tylko dlatego ze tenga glowa sadowa zlotoryjska ma podstawowe klopoty rozumieniowe.
Redaktorze, kurka przegrał proces w 4/5