Zabójca Barbary L. – popularnej i lubianej w Złotoryi społeczniczki – spędzi w więzieniu 14 lat. Jego obrońca chciał niższej kary, m.in. ze względu na wiek oskarżonego, a prokurator domagał się dla Marka L. 25 lat więzienia. Sąd we Wrocławiu obie apelacje odrzucił i utrzymał wyrok z pierwszej instancji.
Barbara L. zmarła na skutek ciężkiego pobicia przez pijanego męża. Nocą z 27 na 28 grudnia 2019 r. Marek L. bił ją zaciekle w głowę, tułów, ręce, nogi. Doprowadził do powstania co najmniej 150 obrażeń, m.in. złamania kości oczodołu, obustronne złamania żeber, złamanie mostka, obojczyka, przedostanie się płynnej krwi do komór mózgu. Umierała kilka godzin na podłodze ich mieszkania. Mężczyzna nie podjął żadnych czynności, aby ratować żonę.
W pierwszej instancji Marka L. sądził Sąd Okręgowy w Legnicy. Uznał winę oskarżonego i skazał go na 14 lat więzienia. Wyrok był niski ze względu na podeszły wiek sprawcy, który w chwili popełnienia zbrodni miał 68 lat. Z tego samego powodu w 2022 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu obniżył mężczyźnie czas odsiadki do 11 lat, na co zareagował Zbigniew Ziobro, jako prokurator generalny. Wniósł do Sądu Najwyższego wniosek o kasację, m.in. ze względu na rażąco niską karę za zabójstwo. 11 października 2023 r., Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok w części dotyczącej wymiaru karu i w tym zakresie przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu we Wrocławiu.
Z tego powodu obie strony – prokuratura i obrona – raz jeszcze spróbowali coś zmienić. Obrona wskazywała, że ze względu na wiek oskarżonego kara 14 lat pozbawienia wolności ma de facto charakter eliminacyjny. Prokuratura upierała się, że bardzo wysoki stopień winy i społecznej szkodliwości czynu przemawiają za orzeczeniem surowszej kary.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu obie apelacje odrzucił i utrzymał w mocy wyrok I instancji.
FOt. PIXaBAY
Drukuj
Email
