Marek Warzeszak ma silny organizm i ogromną chęć życia. Zwalczył sepsę, ale bez długiej i kosztownej rehabilitacji nie wróci do zdrowia. Pomóżmy dobremu człowiekowi, który całe życie pomagał innym.
Nieszczęścia zaczęły się od problemów z kręgosłupem. Dwa lata temu Marek Warzeszak poddał się operacji odcinka lędźwiowego w bydgoskim szpitalu. Po operacji pojawiły się powikłania, przez które pół roku później w krytycznym stanie trafił na oddział intensywnej opieki Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Lekarze zdiagnozowali zapalenie rdzenia kręgowego, niewydolność oddechową i krążeniową, co zakończyło się porażeniem czterokończynowym i tracheotomią – przebiciem gardła plastikową rurką, by Marek się nie udusił. Przez trzy miesiące leżał w szpitalu, podłączony do specjalistycznej aparatury bo – jakby nieszczęść było mało – przytrafiła mu się sepsa. Na ogół prowadzi do śmierci. Markowi z pomocą lekarzy udało się z nią wygrać. Wszyscy widzą w tym ślad nieprzeciętnej siły jego organizmu i ogromnej woli życia. Od nas wszystkich zależy, jakie będzie to życie.
Aby nie zamieniło się w smutną wegetację, potrzebna jest intensywna kilkunastomiesięczna rehabilitacja. Od wypisania Marka ze szpitala, rodzina wozi go po specjalistycznych ośrodkach. Podczas pobytu w Polskim Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej Votum udało się odłączyć Marka Warzeszaka od respiratora, przywrócić samodzielne oddychanie, pojawiła się szansa na ozyskanie sprawności w rękach. Obecnie pracują z nim lekarze i rehabilitanci z ośrodka Akson we Wrocławiu, specjalizującego się w niesieniu pomocy osobom, które doznały urazu kręgosłupa z porażeniem kończyn. Z taką samą determinacją, jak walczył z sepsą – i z uśmiechem na twarzy – Marek wykonuje zalecone ćwiczenia. Postępy są widoczne niemal z dnia na dzień. Ale przed nim jeszcze długa droga do zdrowia.
Problemem są pieniądze. Jeden miesiąc rehabilitacji Marka w ośrodku Akson kosztuje 10 tys. zł. Plus 3 tys. zł za opiekę. A potrzebne są fundusze na rok, może dwa lata… Możliwości finansowe rodziny się wyczerpują i zachodzi obawa, że przez brak pieniędzy Marek będzie musiał wkrótce przerwać rehabilitację, która przynosi tak zaskakujące rezultaty.
Marek pochodzi z Rudnej. Ma 54 lata, syna w wieku szkolnym, dwie dorosłe córki i wnuka, którego chciałby kiedyś, jak inni dziadkowie, utulić w ramionach. Ma pasję – jest wędkarzem, członkiem Polskiego Związku Wędkarskiego. Póki mógł, pomagał innym. Teraz sam potrzebuje pomocy.
Aby pomóc Markowi Warzeszakowi wygrać z porażeniem kończyn, można przy składaniu zeznania podatkowego za rok 2018 przekazać 1 procent swych dochodów na jego rehabilitację. To proste: Wystarczy w deklaracji PIT, w rubryce poświęconej organizacjom pożytku publicznego wpisać dane: „KRS: 0000070747” z dopiskiem „dla Marka Warzeszaka”.
Rodzina będzie też wdzięczna za każdą wpłatę na specjalne konto założone dla Marka przez stowarzyszenie Axis. Poniżej podajemy niezbędne dane potrzebne do zrobienia przelewu: AXIS Stowarzyszenie Pomocy Dla Chorych Po Urazach Kręgosłupa, ul. Bierutowska 23, 51-317 Wrocław nr konta bankowego: 95 1160 2202 0000 0000 1622 3120, z dopiskiem „Rehabilitacja Marka Warzeszaka”.
tekst sponsorowany