“PiS i Bezpartyjni szykują wielkie cięcia pociągów w całym regionie” – donosi o zmianach w rozkładzie jazdy kolei Gazeta Wyborcza. Mieszkańcy Legnicy cięć nie muszą się obawiać, bo dzięki położeniu na trasie Wrocław -Lubin tu akurat pociągów będzie więcej, kosztem nadodrzanki. Lubin i Legnica zyskają m.in. bezpośrednie połączenie z Wiedniem, Ostrawą, Berlinem, Krakowem, Opolem, Katowicami, Lublinem, Radomiem, Szczecinem, Świnoujściem…
Przy okazji nowego rozkładu jazdy ludzie prezydenta Roberta Raczyńskiego we władzach województwa zadbali, by Lubin został potraktowany jak metropolia. Dziś na linii Wrocław Lubin kursuje 8 par pociągów Kolei Dolnośląskich. Po 15 grudnia będzie ich 8. Ale dodatkowo przez Legnicę i Lubin pojedzie 5 pociągów dalekobieżnych obsługiwanych przez spółkę PKP Intercity. Będą to: “Bolko” relacji Lublin – Szczecin, “Mehoffer” relacji Kraków – Szczecin, międzynarodowy “Nightjet” relacji Wiedeń – Berlin, “Swarożyc” relacji Katowice – Świnoujście oraz “Szyndzielnia” relacji Bielsko-Biała – Świnoujście.
Do tego trzeba doliczyć zachowane 3 pary pociągów relacji Legnica – Lubin oraz – nowość w rozkładzie – 2 pary pociągów relacji Legnica – Głogów.
Po zmianie rozkładu sytuacja Legnicy (dzięki Lubinowi – świętej krowie Bezpartyjnych Samorządowców) będzie więc diametralnie inna niż w wielu miastach na Dolnym Śląsku, w których pociągów w grudniu ubędzie.
W wyszukiwarce PKP PLK jest już dostępny nowy rozkład jazdy. Pytając o konkretne połączenie wystarczy wybrać datę po 15.12.2019.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI