Mieszkańcy legnickiego Osiedla Zosinek informują o kilka przypadków związanych z obecnością lisów w pobliżu ich domów. To prawdopodobnie zwierzęta zamieszkujące pobliski Lasek Złotoryjski, które w poszukiwaniu pożywienia, zbliżyły się do zabudowań ludzkich. Niewykluczone też, że naturalne środowisko lisów zostało zniszczone w czasie prowadzenia prac budowlanych na drodze S3. Lisy równie chętnie, co w lasach zamieszkują bowiem na łąkach, polach a nawet w parkach.
Lisy widywane są od kilku dni w rejonie ulicy Chojnowskiej, w pobliżu stacji paliw i zjazdu na obwodnicę. Zaobserwować można pojedyncze osobniki, ponieważ lis jest typem samotnika i rzadko można spotkać je w większej grupie.
Według Jerzego Legienia – lekarza weterynarii – takie zachowanie dzikich zwierząt jest częste w okresie jesiennym. Lisy nie zapadają w sen zimowy i aktualnie prowadzą koczowniczy tryb życia.
W okresie obfitości pokarmowej zbierają zapasy, które zagrzebują w ziemi i korzystają z nich w czasie zimy. W pobliżu osad ludzkich lisy odwiedzają regularnie śmietniki i wysypiska. Dzienne zapotrzebowanie pokarmowe dorosłego lisa wynosi od 0,5 do 1 kg.
Jerzy Legień przestrzega jednak przed jakąkolwiek forma kontaktu z dziko żyjącymi lisami, zarówno ludzi, jak i ich zwierząt domowych. Lisy bardzo często są nosicielami wścieklizny. Zarażone wirusem zwierzęta nie zachowują się tak, jak typowe drapieżniki. Nie uciekają przed ludźmi na bezpieczną odległość, tylko wręcz się do nich zbliżają, ponieważ w wyniku choroby tracą naturalną bojaźliwość. Jeśli już dojdzie do spotkania lisa z naszym psem czy kotem powinniśmy niezwłocznie zgłosić się z nim do weterynarza. Człowiek, który miał bezpośrednią styczność z lisem, ma zadrapania naskórka, rany lub miejsca zanieczyszczone zawirusowaną śliną powinien zgłosić się do lekarza. Wścieklizna jest też niebezpieczna dla ludzi.
Nie powinniśmy również na własna rękę sprzątać ciała zabitego przez przejeżdżający samochód lisa lub innego zwierzęcia. Należy o tym fakcie powiadomić Straż Miejską. Gdy z taka sytuacja mamy do czynienia poza terenem zabudowanym, za usunięcie padliny z jezdni odpowiada zarządca drogi. Można też zawiadomić nadleśnictwo. Jeżeli dane tych instytucji są dla nas trudne do ustalenia powinniśmy zgłosić ten fakt na policję, która powiadomi stosowne służby.
Źródło: Lecznicza weterynaryjna Jerzego Legienia
FOT. YOUTUBE.PL/ SQ8GKU