AGEM new
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Lekarze z Głogowa oskarżeni o śmierć dziecka

Przez   /   02/04/2015  /   No Comments

Prokuratura Rejonowa w Głogowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwojgu lekarzom: 55-letniej doktor Katarzynie L. oraz doktorowi Radosławowi W.  Zarzuca im, że narazili ośmiomiesięczną dziewczynkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślnie doprowadzili do jej śmieci. 

Doktor Katarzyna L. miała dyżur w głogowskim szpitalu, gdy 7 stycznia 2013 roku około godz. 21 pojawiła się w nim matka z chorą dziewczynką. Lekarka zbadała dziecko i prawidłowo zdiagnozowała zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Przyjęła je na oddział.

Zgodnie z procedurami, po takim rozpoznaniu dziewczynka powinna być przetransportowana  do specjalistycznego szpitala we Wrocławiu. Doktor Katarzyna L. wezwała więc karetkę z przychodni we Wschowie, z którą szpital miał podpisaną umowę na przewóz chorych. To był błąd. Zamiast czekać na przyjazd ambulansu ze Wschowy, należało natychmiast odesłać dziecko do Wrocławia korzystając ze stacjonującej w pobliżu szpitala karetki Pogotowia Ratunkowego w Legnicy.

Gdy oczekiwano na transport, stan dziewczynki znacząco się pogorszył. Pomiędzy godziną 1.45 a 3 w nocy u małej wystąpiły niezdiagnozowane prawidłowo objawy wstrząsu septycznego. I znowu lekarka prowadząca zrobiła błąd. Powinna sięgnąć po dodatkową konsultacją anestezjologiczną oraz ponowną oceną stanu pacjenta przed transportem. Należało podłączyć płyny infuzyjne i zabezpieczyć drogi oddechowe poprzez zaintubowanie dziecka, co ułatwiłoby prowadzenie sztucznej wentylacji w przypadku wystąpienia zaburzeń oddechowych i zwiększyło szanse dziecka na przeżycie podczas transportu.

Potem pałeczkę w sztafecie błędów przejął lekarz Radosław W., który przyjął dziecko do karetki i ruszył z nim w drogę do Wrocławia. Na trasie stan dziewczynki pogorszył się. Lekarz zatrzymał karetkę i wezwał pogotowie ratunkowe, które udzieliło dziewczynce właściwej pomocy.

Na oddziale intensywnej terapii wrocławskiego szpitala dziewczynka przeżyła trzy dni. Pomimo prawidłowych działań resuscytacyjnych i diagnostycznych oraz terapeutycznych nie udało się już jej uratować.

W śledztwie prokuratura sięgnęła po opinię biegłych z zakładu medycyny sądowej z Warszawy: specjalistów z zakresu medycyny sądowej, pediatrii i medycyny ratunkowej. To na ich opinii zostały oparte zarzuty z aktu oskarżenia.

- W tym konkretnym przypadku lekarka nie powinna czekać na karetkę ze Wschowy lecz podjąć starania o przewiezienie dziecka karetką specjalistyczną pobliskiego pogotowia ratunkowego, pomimo nie podpisania z tą firmą umowy – relacjonuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – W razie odmowy winna zwrócić się o pomoc do Koordynatora Ratownictwa Medycznego we Wrocławiu. Dopiero gdyby ten nie zadysponował karetki specjalistycznej, winna poprzestać na karetce przeznaczonej do transportu chorych. Natomiast lekarz Radosław W. nie powinien był przyjmować dziecka w takim stanie do transportu (bez konsultacji), niemniej jednak podjęte przez niego działania medyczne po tym jak u dziecka transportu wystąpiły zaburzenia oddechowe były prawidłowe.

Biegli zaznaczyli, że nawet gdyby doszło do konsultacji anestezjologicznej, zapalenia opon mózgowo rdzeniowych z objawami wstrząsu septycznego są bardzo poważne zagrożenie, obarczone dużą śmiertelnością.

Lekarze nie przyznali do popełnienia przestępstwa. Katarzyna L. skorzystała z prawa do odmowy wyjaśnień. Podała jednak, że przed transportem konsultowała czynności lecznicze z lekarzami specjalistami z Wrocławia. Radosław W. wyjaśnił, że działał na zlecenie pediatry, a stan dziecka w chwili jego przyjmowania do transportu nie wskazywał na bezpośrednie zagrożenie życia. Kiedy zgłosił się na oddział dziecięcy lekarz prowadzący nie zszedł do niego, nikt też nie mówił o nieprzytomności, ani o drgawkach, których sam także nie zaobserwował. Chciał ratować dziecko, a jedynym rozwiązaniem było jak najszybsze przewiezienie go do Wrocławia.

Podejrzanym grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Głogowie.

FOT. PROKURATURA OKRĘGOWA W LEGNICY

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 3517 dni temu dnia 02/04/2015
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Kwiecień 2, 2015 @ 12:35 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

428479753_25102582939356988_7362488135759541895_n

“Lizbona” czyli jak wyglądała inwigilacja Raczyńskiego

Read More →