Radio Wrocław donosi o wzorcowej współpracy kilkunastu lekarzy ze szpitali w Złotoryi i Legnicy. Dzięki ich mądrości, doświadczeniu została uratowana ciężarna kobieta z guzem mózgu. Urodziła zdrowe dziecko. – Jednym multidyscyplinarnym procesem leczenia ocaliliśmy dwa życia – mówi Tomasz Kozieł, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Mimo szczęśliwego zakończenia, historia zaczęła się dramatycznie.
W sierpniu 27-letnia pacjentka w mniej więcej 19-20 tygodniu ciąży trafiła do doktora Andrzeja Maciejaka, neurologa ze szpitala w Złotoryi. – Lekarz, bardzo przytomnie i bardzo kompetentnie, nie zbagatelizował wymiotów, które można by zrzucić na karb ciąży, tylko podejrzewał poważniejsze schorzenie. Zlecił przetransportowanie pacjentki do szpitala w Legnicy – relacjonuje Tomasz Kozieł.
Równie profesjonalnie zachowali się lekarze w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy: natychmiast zlecili badaniegłowy kobiety rezonansem magnetycznym i odkryli potężnego guza mózgu w okolicach czwartej komory. Guz bezpośrednio zagrażał życiu i matki, i dziecka. Pacjentka początkowo odrzuciła myśl o operacji, obawiając się, że płód tego nie przeżyje. Lekarze psychiatrii przekonali ją, że warto podjąć to ryzyko, bo jeśli nie dojdzie do operacji, to ani ona, ani dziecko nie mają żadnych szans na przeżycie.
Operację radykalnego usunięcia guza przeprowadził neurochirurg z legnickiego szpitala dr Adam Druszcz.
- Trwała mniej więcej dwa razy krócej niż standardowa operacja tego typu i zakończyła się sukcesem – opowiada Tomasz Kozieł. Podkreśla profesjonalizm i neurochirurgów, i anestezjologów, którzy wykonali znieczulenie w taki sposób, by dziecko nie uznało żadnego uszczerbku na zdrowiu, – Skrócenie operacji z czterech do dwóch godzin też miało istotny wpływ na kondycję płodu – dodaje Kozieł.
W trosce o dziecko, została podjęta decyzja o odroczeniu drugiego etapu leczenia guza mózgu – radioterapii – do momentu, kiedy będzie można w sposób bezpieczny rozwiązać ciążę. Ten moment nastąpił wczoraj. Dziecko urodziło się w trzydziestym tygodniu ciąży jako wcześniak, ale wcześniak w dobrej kondycji (1460 gram). Leży w inkubatorze. Rokowania lekarzy i dla maluszka, i dla jego mamy są pomyślne. Kobieta może teraz zostać bezpiecznie poddana radioterapii.
Happy end w tej historii okazał się możliwy dzięki współdziałaniu dużej grupy doskonałych lekarzy o różnych specjalnościach: doktora Andrzeja Maciejaka, który był pierwszym ogniwem tego łańcucha, oraz specjalistów z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, tzn. obsługi SOR-u, psychiatrów, neurochirurgów, anestezjologów, ginekologów-położników, neonatologów.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
O matko,toż to ciąża jak u słonicy……