45-letni mieszkaniec Legnicy jest podejrzany o udział w brutalnym napadzie na lokalny klub motocyklowy z Lubawki. Grupa bandytów z kijami bejsbolowymi, maczetami i gazem pieprzowym najpierw pobiła 8 motocyklistów, a potem okradła ich z klubowych kamizelek. Dwóch napastników zatrzymano. Kamiennogórska policja i prokuratura szukają reszty.
W sobotnie popołudnie uzbrojona grupa napastników wtargnęła do siedziby klubu motocyklowego Choppers Garage w Lubawce. Wewnątrz odbywała się zamknięta impreza na zakończenie sezonu. Intruzi użyli gazu pieprzowego, maczet, kijów bejsbolowych do obezwładnienia gospodarzy. Raczej nie chcieli się obłowić, bo wartość skradzionych kamizelek z emblematami klubu jest stosunkowo niewielka (200 zł każda).
Policja, która po godzinie 14 dostała zgłoszenie o rozboju, zastała na miejscu kilku motocyklistów z ranami ciętymi i tłuczonymi zadanymi przez bandytów. Według nieoficjalnych informacji jedna z ofiar trafiła do szpitala.
- Podczas intensywnie prowadzonych czynności operacyjnych oraz procesowych mundurowi zebrali materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie dwóm mężczyznom podejrzewanym o przeprowadzenie ataku zarzutu rozboju z użyciem niebezpiecznego przedmiotu – informuje sierżant sztabowa Katarzyna Trzepak-Balicka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Kamiennej Górze.
Ani 45-letni legniczanin, ani 42-letni mieszkaniec Warszawy nie przyznają się do udziału w pobiciu motocyklistów z Lubawki. Policja zgromadziła jednak na tyle silne dowody, że sąd postanowił o tymczasowym aresztowaniu obu mężczyzn na trzy miesiące.
Jak mówi prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, sprawcom rozboju dokonanego z użyciem niebezpiecznych narzędzi grozi kara od 3 do 20 lat pozbawienia wolności.
Sprawa ma charakter rozwojowy, a kamiennogórscy policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Śledczy szukają kierowców samochodów z wideorejestratorami, które w sobotę między godziną 14 a 15 poruszały się na trasie Kamienna Góra – Lubawka albo Lubawka – Sady. Niewykluczone, że mijali ich ludzie odpowiedzialni za napad i że zostali uwiecznieni przez kamery.
FOT. POLICJA KAMIENNA GÓRA