Podwyżka opłat za wodę i ścieki, nad którą w poniedziałek będą debatować nie do uniknięcia. Legnickiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji zapewni dodatkowe 1,5 mln złotych przychodu. Bez tych pieniędzy spółka przestałaby się bilansować.
Dla gospodarstw domowych cena wody po pierwszym stycznia zdrożeje o 14 groszy za metr sześcienny. W górę pójdzie też cena ścieków – 0 23 grosze za metr sześcienny. Łącznie czeka więc legniczan podwyżka o 34 grosze.
Przy założeniu, że przeciętny Polak zużywa miesięcznie 3,5 metra sześciennego wody, skutek podwyżki dla pięcioosobowej rodziny to o 6,50 zł wyższe rachunki za wodę i ścieki. A ponieważ legniczanie są oszczędniejsi (statystycznie zużywają 2,06 m3/osobę) to uciążliwość nowej podwyżki będzie jeszcze mniejsza.
Prezydent Tadeusz Krzakowski wyjaśnia, że analizował projekt taryfy przedstawiony przez Legnickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji i uznał, że zmiany mają ekonomiczne podstawy. Te 1,5 miliona złotych przychodu w skali roku pozwoli spółce normalnie funkcjonować i przygotować się do niezbędnych inwestycji: m.in budowy kanalizacji w rejonie ul. Nowodworskiej i Jaworzyńskiej, modernizacji oczyszczalni ścieków i stacji uzdatniania wody.
- Podwyżka ma też zrekompensować zmniejszające się zużycie wody – mówi prezydent Tadeusz Krzakowski.
To tendencja obserwowana w całym kraju. Odbiorcy są oszczędniejsi, sieci coraz szczelniejsze, a nowoczesne urządzenia AGD (pralki, zmywarki, itp) coraz bardziej ekonomiczne.
Miasto liczy, że do legnickiego wodociągu będą się przyłączać okoliczne wioski, dzięki czemu obroty LPWiK wzrosną. Dwie z gminy Miłkowice, zaopatrywane do tej pory w wodę z Chojnowa, już prowadzą w tej sprawie rozmowy.