Po wyborach samorządowcych w Sądzie Okręgowym w Legnicy złożono 33 protesty na wynik głosowania. 14 z nich sąd nie nadał dalszego biegu. Jeden wniosek (z Gaworzyc) został rozpatrzony merytorycznie i oddalony. 7 spraw załatwiono w inny sposób. Co do pozostałych, nadal trwa ich rozpatrywnie.
Sąd nie zmieścił się w narzuconym przez kodeks wyborczy trzydziestodniowym terminie na rozpatrzenie protestów. Graniczną datą był 30 grudnia 2014 roku. Ale jak tłumaczy sędzia Jarosław Halikowski, rzecznik Sądu Okręgowego w Legnicy, to jednak tylko termin instruktażowy, nie niosący żadnych retorsji w przypadku jego niedotrzymania. Legnicki Sąd Okręgowy jest na końcowym etapie rozpatrzywania protestów wyborczych i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu wszystkie sprawy zostaną osądzone.
Na razie merytorycznym rozpatrzeniem zakończył się tylko protest na wynik głosowania w Gaworzycach.
Siedem spraw zostało połączonych z innymi, bo dotyczyły tego samego problemu.
Czternastu protestom legnicki sąd zdecydował się nie nadać dalszego biegu. Tak działo się w przypadkach, kiedy protest został złożony przez osobę do tego nieuprawnioną lub nie spełniał przesłanek określonych w art. 82 i 392 kodeksu wyborczego. Bez dalszego biegu mogły też zostać pozostawione protesty, dotyczące sprawy, co do których w kodeksie przewiduje się możliwość wniesienia skargi lub odwołania do sądu.