Niemiecki inwestor zdecydował się przenieść produkcję aut z Chin do Złotoryi. Po trwających od dłuższego czasu negocjacjach dziś prezes Adam Grabowiecki wydał mu zezwolenie na działalność w położonej pod Wilczą Górą podstrefie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. W przyszłym roku ma ruszyć budowa fabryki.
Ów inwestor to firma Sieper – renomowany producent samochodzików dla dzieci, które pod nazwą Siku i Wiking są sprzedawane głównie na niemieckim i austriackim rynku. Choć widnieje na nich napis “Made in Germany”, w dużej mierze powstają w Polsce. Od szesnastu lat bowiem Sieper ma w Złotoryi halę, w której z produkowanych w Chinach podzespołów montuje swoje modele – tysiące sztuk dziennie.
Teraz złotoryjski oddział chce rozszerzyć działalność: nie tylko składać autka z gotowych podzespołów, ale też samemu produkować części dla swej montowni. Inwestor zdecydował się postawić nową halę produkcyjną na terenie należącym do Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Wykupił na swe potrzeby prawie 3-hektarową działkę. Zgodnie z umową, do 31 grudnia 2017 roku nakładem 25 mln zł postawi halę o powierzchni 7 tysięcy metrów kwadratowych i stworzy w Złotoryi co najmniej 40 nowych miejsc pracy. Sieper zobowiazał sie utrzymać te miejsca co najmniej do 2020 roku.
- Obecnie w Złotoryi zatrudniamy średnio 66 osób, ale chcemy być bardziej samowystarczalni – mówi Jarosław Szymański, szef złotoryjskiego zakładu. – Do obsługi wtryskarek będziemy potrzebowali kadry inżyniersko-technicznej.
Nowy zakład ma się zająć produkcją bardzo skomplikowanych modeli zabawek, w tym samochodzikami sterowanymi elektrycznie. W Złotoryi będą wytwarzane m.in. odwzorowane w skali 1:55 modele samochodów wyścigowych sterowanych radiowo – produkt wyróżniony w tym roku główną na targach zabawek w Norymberdze.
Sieper nie podjął jeszcze decyzji, czy po uruchomieniu produkcji w strefie działalność przy ul. Legnickiej będzie kontynuowana. Niewykluczone, że będzie chciał się pozbyć starej hali.
Niezależnie od ulg obowiązujących w specjalnych strefach ekonomicznych, burmistrz Ireneusz Żurawski oferuje spółce wszelką możliwą pomoc, w tym wynikające z uchwały rady miasta zwolnienia z podatku od nieruchomości.
- Jestem przekonany, że ta inwestycja uruchomi kolejny teren przemysłowy w złotoryjskim obszarze LSSE – mówi burmistrz.
Ma na myśli wolne i w pełni uzbrojone 17 hektarów, które zostały przyłacznone do strefy 5 lat temu i do dzisiaj czekały na inwestorów. Po podpisaniu dzisiejszego zezwolenia dla firmy Sieper wciąż jest tam do wzięcia 14 ha.
Na pozostałym obszarze (27 ha) działają aktualnie trzy firmy, które zainwestowały dotąd 54 mln zł i stworzyły 156 nowych miejsc pracy. Jest tu też zlokalizowany zakład PGP Bazalt, działający na razie bez zezwolenia (z obawy przed kryzysem zrzekł się zezwolenia na działalność w strefie).
-Moim zdaniem, Złotoryja to miasto idealne do przedsięwzięć inwestycyjnych. Miasto z tradycjami, o dużym potencjale. Miasto, gdzie wszystkim wszystko się chce – mówi Adam Grabowiecki, prezes Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Barierą, która powstrzymuje inwestorów przed lokalizowaniem tu swoich zakładów jest – jego zdaniem – kiepskie skomunikowanie strefy z autostradą. Dziś aby dojechać pod Wilczą Górę, trzeba wjechać w miasto i przeprawić się przez niewygodne, wąskie skrzyżowanie z ul. Bolesława Krzywoustego. Problem rozwiązała by obwodnica.
- W przyszłym roku będzie wykonywany projekt obwodnicy – twierdzi Ireneusz Żurawski, burmistrz Złotoryi. – Mam nadzieję, że droga powstanie w latach 2015-2016.
FOT. SIKU.PL
Inwestorów trzeba umieć też zachęcić może nie tak jak w Kobierzycach ale trzeba .
Prędzej się zestarzeje nim rozbudują tą strefę i powstanie obwodnica , kiedyś jakieś 8 lat temu zbierali na basen którego do dziś nie ma