Wszystko wskazuje na to, że ciągnący się drugi rok konflikt pomiędzy byłym proboszczem a wiernymi z podjeleniogórskiej parafii Karpniki, w tym tygodniu nareszcie będzie miał swój finał – Na spotkaniu rady kapłańskiej ks. Marek Skolimowski zadeklarował, że do 2 marca opuści plebanię – informuje ks. Waldemar Wesołowski, rzecznik Legnickiej Kurii Biskupiej.
Parafianie zbuntowali się przeciwko księdzu Markowi Skolimowskiemu w 2011 roku. Nie chcą go u siebie, bo dzieciom z nieformalnych związków odmawiał chrztu, a zmarłym, którzy nie chodzili do kościoła, pogrzebu. Pretensji do duchownego mają moc, podobnie jak on do nich. Konflikt eskalował, przeradzając się z czasem w otwartą wojnę. Ks. Skolimowski sprowadzał egzorcystę, by wypędził diabła ze wsi, a parafianie organizowali kolejne, coraz gwałtowniejsze protesty pod plebanią i prosili legnicką kurię o interwencję.
Ale dekret biskupa Stefana Cichego z września 2011 roku odwołujący ks. Marka Skolimowskiego i powołujący ks. Erwina Jaworskiego na nowego proboszcza, niewiele zmienił. Stary proboszcz biskupowi się nie podporządkował i plebanii w Karpnikach do dzisiaj nie opuścił. Nie przeląkł się suspensy, którą w reakcji na jawne nieposłuszeństwo biskup legnicki nałożył na niego w czerwcu 2012 roku. Interweniował w Watykanie, składając oficjalne odwołanie, ale Stolica Apostolska opowiedziała się całkowicie po stronie kurii. Karpniczanie próbowali wypłoszyć znienawidzonego księdza, odcinając mu prąd na zimę i pod pretekstem usuwania samowoli budowlanej rozbierając wiatę, pod którą trzymał samochód i siano dla koni. W sądzie toczy się przeciwko niemu sprawa o eksmisję.
Dopóki procedury się toczyły, kuria niewiele mogła zrobić. Jej decyzje pozostawały nieprawomocne.
Czyżby po watykańskiej porażce ks. Marek Skolimowski zrozumiał beznadzieję swego położenia? Konflikt zostanie zażegnany?
- Czekamy. Ks. Marek zadeklarował, że do 2 marca opuści parafię Karpniki – informuje ks. Waldemar Wesołowski, rzecznik prasowy Legnickiej Kurii Biskupiej. – Nie wiemy, gdzie zamierza się udać. Ks. biskup zaproponował mu mieszkanie w Domu Księży Emerytów, ale ks. Marek odmówił.
Nałożona przez biskupa Stefana Cichego suspensa obowiązuje. Ks. Marek Skolimowski nie może sprawować funkcji kapłańskich ani pobierać ofiar.
- Suspensa może być zdjęta na warunkach, jakie określi biskup diecezjalny – mówi ks. Waldemar Wesołowski. -Na pewno nie stanie się to w czasie miesiąca czy dwóch. Potrzeba czasu. Ks. Marek swoją postawą musi dowieść, że w jego relacji do biskupa coś się zmieniło.