Siódemka Miedź Huras Legnica zmierzy się w piątkowy wieczór z Realem Astromal Leszno. Mecz w hali przy ul. Lotniczej 52 otworzy rywalizację w 8. kolejce grupy B I ligi. Początek o godz. 19.00.
Bez dwóch zdań – nasza drużyna jest na fali. Jako jedyna w lidze może pochwalić się kompletem siedmiu zwycięstw, co w kontekście piątkowego starcia z Realem Astromal Leszno, wyklucza jakąkolwiek asekurację. Podopieczni trenera Tomasza Górecznego, jak przystało na lidera tabeli są zdecydowanym faworytem domowego meczu z 12. aktualnie ekipą w ligowej stawce.
Szkoleniowiec Siódemki Miedź Huras przed spotkaniem nie ma poważniejszych zmartwień. Nie licząc bowiem przechodzących od dłuższego czasu rehabilitację Kornela Wity i Karola Siwaka, ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Członkowie sztabu trenerskiego i sami szczypiorniści mówią jednym głosem, że w piątek interesuje ich tylko ósme w sezonie zwycięstwo.
Najbliższy rywal od wielu lat jest typowym pierwszoligowym średniakiem. Zwykle rozgrywki kończy w środku tabeli i tak też było w poprzedniej kampanii (7. miejsce na 12 drużyn). Tym razem ambicje w Lesznie mają jednak znacznie wyższe. Latem drużyna została bowiem poważnie wzmocniona. Ale Real Astromal rozpoczął sezon źle, bo od trzech porażek – w Zielonej Górze i Świebodzinie oraz domowej z Olimpem Grodków. Potem ograł najsłabszą ekipę w lidze z Gorzyc Wielkich, by następnie zgubić trzy punkty w Nowej Soli.
Koszmary z początkowej fazy sezonu Real Astromal ma już chyba jednak za sobą, bo nareszcie zaczął wygrywać. Najpierw w Legnicy z Dziewiątką, a tydzień później we własnej hali z ŚKPR-em Świdnica (po karnych). Na okrasę doszło jeszcze zwycięstwo w 1/32 Pucharu Polski z drugoligowym AZS UKW Bydgoszcz. Co ciekawe, w kolejnej rundzie pucharowych rozgrywek Real Astromal zmierzy się z superligowym Zagłębiem Lubin.
Wracając do wspomnianych wzmocnień. Przed obecną kampanią Real Astromal zakontraktował dwóch zawodników, którzy szybko stali się liderami drużyny trenera Macieja Wieruckiego. Mowa o Marcinie Jaśkowskim i Kacprze Pawłowskim. Obaj są doskonale znani legnickim kibicom. Jaśkowski występował przecież w Siódemce Miedź Huras przez trzy minione sezony, Pawłowski zaś przez dwa sezony. Z naszej drużyny odeszli po spadku z Ligi Centralnej, a teraz kariery kontynuują w Lesznie.
Jaśkowski jest najlepszym strzelcem Realu Astromal – na swoim koncie ma 45 bramek. Skuteczny jest też Pawłowski, który – tu ciekawostka – choć to nominalny obrotowy, w ekipie z Leszna występuje na lewym rozegraniu. Nasz były zawodnik na nowej pozycji odnajduje się całkiem dobrze – zdobył do tej pory 28 bramek.
O sile leszczyńskiej drużyny stanowi też inny były gracz Siódemki Miedź Huras, Mateusz Płaczek. Ten doświadczony obrotowy barw naszego klubu bronił w latach 2014-2020, zaliczając grubo ponad 100 oficjalnych występów. Mimo 37 lat na karku, Płaczek wciąż imponuje formą! W niedawnym meczu z ŚKPR-em Świdnica rzucił aż 11 bramek walnie przyczyniając się do zwycięstwa swojej drużyny. W sumie w tym sezonie na listę strzelców wpisał się 30 razy.
Dodajmy jeszcze, że w obóz leszczynian spore nadzieje wiąże z pozyskanym niedawno ukraińskim rozgrywającym Ilią Speshilovem. Przed przyjazdem do Polski zawodnik ten grał w CSK Kijów. Dwa tygodnie temu zaliczył on już ligowy debiut w barwach leszczyńskiego zespołu.
Źródło: Siódemka Miedź Huras Legnica
FOT. PIXABAY