Policjanci z Legnicy zatrzymali 30-letniego mężczyznę, który z nożem zamaskowany grasował po stacji paliw, żądając od kierowców oddania kluczyków do aut i… sześciopaku piwa. Na wniosek prokuratury sąd aresztował go na trzy miesiące.
Policja poinformowała o dramatycznych scenach, jakie rozegrały się w niedzielny wieczór na jednej z podlegnickich stacji paliw. Krążył po niej ubrany na czaarno, zamaskowany maseczką i ciemnymi okularami mężczyzna z nożem. Groził nim jednemu z klientów, żądając oddania zakupionych na stacji piw. Na kierowcy wolkswagena w ten sam sposób próbował wymusić oddanie kluczyków od auta, a kiedy mu się to nie udało (przestraszony kierowca odjechał) podszedł do stojącego przy dystrybutorze opla i zażądał tego samego. Jak informuje mł. asp. Jagoda Ekiert z legnickiej policji, także w tym przypadku ofiara napadu nie straciła zimnej krwi, wrzuciła bieg, dodała gazu i 0ddaliła się z miejsca zdarzenia.
Zaalarmowana policja, natychmiast wysłała na stację paliw swoje patrole. Funcjonariusze przystąpili do poszukiwania niebezpiecznego mężczyzny. Ustalili, że napastnik najprawdopodobniej przyjechał volkswagenem zaparkowanym nieopodal stacji. Namierzyli samochód i porzucony obok plecak. Dodawali informację do informacji i szybko, kilka godzin po zdarzeniu, ustalili podejrzanego o napad z niebezpiecznym narzędziem.
To 30-letni mieszkaniec powiatu legnickiego. – Mężczyzna, usłyszał już zarzut, do którego się przyznał. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Legnicy, sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy – informuje mł. asp. Jagoda Ekiert, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
FOT. POLICJA LEGNICA