Legniccy przedsiębiorcy deklarują coraz chętniej, że nie wynajmą sal na pokazy handlowe, podczas których ich uczestnicy są naciągani na zakup horrendalnie drogich przedmiotów.
To pokłosie akcji zainicjowanej przez Tomasza Strojka, miejskiego rzecznika konsumentów. W marcu zaapelował on do legnickich przedsiębiorców, by nie wynajmowali sal na prowadzenie sprzedaży bezpośredniej firmom, co do których mają wątpliwości, czy nie działają na pograniczu prawa.
- Postanowiliśmy także pójść krok dalej i wyróżniać firmy i instytucje certyfikatami zaświadczającymi, że są one bezpieczne i przyjazne dla konsumenta, zaś właściciel lokalu kieruje się standardami etycznymi oraz poszanowaniem praw i interesów konsumentów – mówi Tomasz Strojek.
Odzew jest bardzo duży. Tylko w ciągu tygodnia tymi certyfikatami zostały wyróżnione: Qubus Hotel Legnica, Centrum Konferencyjne Letia Business Center, Hotel Sękowski, Hotel Milenium i Szkolne Schronisko Młodzieżowe. Co bardzo cieszy – do tej akcji przyłączają się kolejni przedsiębiorcy.
Jednak skala naciągania ludzi na zakupy jest nadal zatrważająca, co przyznaje rzecznik konsumentów. – W naszym mieście jest o wiele większa, niż się spodziewałem. Codziennie odbywa się nawet kilka pokazów, głównie dla ludzi starszych. Pozytywne jest to, że mieszkańcy nas informują, gdzie i kiedy się one odbywają. Wówczas możemy zareagować – dodaje Tomasz Strojek.
Rzecznik odwiedza takie miejsca, wyjaśnia uczestnikom, jakie mają prawa, przekonuje, by nie kupowali kota w worku. Rozmawia z właścicielami sal, by zastanowili się, zanim je wynajmą na taki pokaz.
- Wynajmujący swe lokale przedsiębiorcy często nie zdają sobie sprawy, że uczestniczą w działalności na pograniczu prawa, a nawet w oszustwie – dodaje Tomasz Strojek. – Takim postępowaniem narażają na szwank również swoją reputację. Do mojego legnickiego biura z tym problemem zgłasza się bardzo wiele osób, zwłaszcza starszych, które straciły dużo pieniędzy, kupując np. garnki.
Odzyskanie pieniędzy nie jest proste. Osoby czy firmy, które prowadzą taką sprzedaż, odmawiają zwrotu. Grożą, straszą, a gdy już sprawa trafi do sądu i przegrywają sprawę, to okazuje się, że są biedne, jak mysz kościelna i nie oddają.
Źródło: Urząd Miasta w Legnicy
FOT. URZĄD MIASTA W LEGNICY