POLMED
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Legnica. Ruszył proces zamachowca z kwiaciarni

Przez   /   06/08/2021  /   No Comments

Artur Rz., który w grudniu 2020 roku oblał silnie cuchnącą substancją kwiaciarnię przy ul. Wrocławskiej w Legnicy, w sądzie przyznaje się do winy, ale kwestionuje wysokość szkód spowodowanych tym atakiem. Na pierwszą rozprawę przyszedł w kajdankach, ale wyszedł jako wolny człowiek, bo sąd uznał, że  nie zachodzi potrzeba przedłużenia aresztu.

Artur Rz. rozlał po podłodze kwiaciarni płyn zawierający m.in. kwas masłowy. Smród wniknął do wnętrza lokalu, przenikając wszystko, co się w nim znajdowało: przeznaczone do sprzedaży produkty, ściany, podłogi, drzwi, okna, całe wyposażenie. Straty są gigantyczne – według szacunków prokuratury przekraczają 400 tys. zł.

Artur Rz. od razu po schwytaniu przyznał się do zamachu na kwiaciarnię. Podczas przesłuchań na policji i w prokuraturze opowiadał o nieznajomym zleceniodawcy, który dał mu pieniądze, butelkę z płynem i wskazał adres. Tę wersję podtrzymał dzisiaj w sądzie.

Z zeznań oskarżonego wynika, że kiedy 20 grudnia siedział na skwerku przy ul. Jaworzyńskiej, podszedł do niego wysoki mężczyzna z maseczką na twarzy i zapytał, czy nie chce zarobić. Artur Rz. chciał. Umówili się na spotkanie nazajutrz. Nieznajomy wręczył mu wówczas dwa tysiące złotych i póllitrową butelkę z płynem użytym do ataku.

Artur Rz. twierdzi, że nie wie, jak się nazywał zleceniodawca, ale jest w stanie go rozpoznać. Nie pytał, co za substancja jest w butelece ani dlaczego celem jest ta konkretna kwiaciarnia. Nie mówiąc nic konkubinie, wziął jej pegueota i pojechał “na robotę”.

Mecenas Bartosz Chlebowicz, reprezentujący poszkodowanego przedsiębiorcę, nie ukrywał, że wersję podawaną przez oskarżonego uważa za niedorzeczną. Dziwił się, że zleceniodawca zapłacił za usługę z góry. – Skąd takie zaufanie do nieznanego człowieka? – dopytywał na sali sądowej.

- Nie wiem – twierdzi Artur Rz. – Ale dał mi do zrozumienia, że lepiej, abym nie próbował go oszukać.

Artur Rz utrzymuje się z prac dorywczych. W 2019 roku wyszedł z niemieckiego więzenia, gdzie odsiadywał wyrok za kradzieże aut. Za atak na kwiaciarnię grozi mu od roku do 15 lat pozbawienia wolności. W akcie oskarżenia jest też zarzut popełnienia przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w ruchu lądowym. Wynika z tego, że na miejsce ataku Artur Rz. przyjechał samochodem osobowym, choć miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami.

Obrona kwestionuje wysokość szkód, które Artur Rz. spowodował w kwiaciarni.

Sąd odrzucił wniosek prokuratury i oskarżyciela posiłkowego o przedłużenie oskarżonemu aresztu. Zdaniem sędziego Michała Antczaka nie ma takiej potrzeby. Artur Rz. nie wypiera się winy, nie zachodzi potrzeba matactwa, a cel postępowania został zabezpieczony. Decyzja o uchyleniu tymczasowego aresztowana nie jest prawomocna.

Rozprawa została odroczona do 3 listopada.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

 

 

 

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 1198 dni temu dnia 06/08/2021
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Sierpień 6, 2021 @ 4:12 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

img_5342,mVqUwmKfa1OE6tCTiHtf

Koniec sporu zbiorowego w MOPS. Jest porozumienie

Read More →