Legnica przygotowała program, dzięki któremu do powietrza będzie się przedostawać mniej szkodliwych substancji. Dzięki dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, ratusz wesprze finansowo mieszkańców decydujących się na zmianę pieców kaflowych na ogrzewanie bardziej ekologiczne.
Poza emitującymi spaliny samochodami, głównym źródłem zanieczyszczeń w Legnicy są lokalne kotłownie na koks czy węgiel i piece kaflowe. Mimo kar i napomnień, lokatorzy palą w nich wszystkim co się im nawinie pod rękę, w tym odpadami komunalnymi. Chcąc wyeliminować trucicieli, miasto proponuje mieszkańcom zwrot połowy wydatków związanych z przeróbką instalacji na ogrzewanie gazowe, elektryczne, pompy ciepła, wysoko efektywne piece na ekogroszek lub podłączenie do sieci Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
- Nie chcemy niczego narzucać. O wyborze najlepszego sposobu ogrzewania powinni decydować sami mieszkańcy, bo to oni będą ponosić później koszty eksploatacji – zaznacza prezydent Tadeusz Krzakowski.
- Pokryjemy 50 procent rachunków, którymi legniczanie udokumentują montaż ekologicznego ogrzewania w okresie od 2011 do 2018 roku – mówi Jadwiga Zienkiewicz, wiceprezydent Legnicy.
Choć “Program ograniczenia niskiej emisji” dopiero w poniedziałek ma zostać zatwierdzony przez radnych, już teraz do urzędu zgłaszają się ludzie, chcący w nim uczestniczyć. Zainteresowanie ofertą jest duże.
Prezydent przypomina, że kilka lat temu miasto zlikwidowało kilkadziesiąt lokalnych kotłowni węglowych i zastąpiło je kotłowniami ekologicznymi lub podłączyło budynki do sieci WPEC-u. Stan powietrza radykalnie się zmienił. Tadeusz Krzakowski liczy, że teraz efekt będzie równie spektakularny. Wierzy też, że zwiększenie zainteresowania ogrzewaniem gazowym zmobilizuje gazownię do budowy sieci tam, gdzie do tej pory było to dla niej nieopłacalne.
-