Na tyłach dawnej szkoły rolniczej przy ul. Jaworzyńskiej pszczoły robią miód. Działalność zainaugurowała pierwsza w legnickiej Sieci Pasiek Miejskich. – Chcemy stworzyć pszczołom warunki do życia w mieście, pomóc działkowcom i promować miejski miód – mówi Paweł Rafałko, pszczelarz. Sieci pasiek patronują władze Legnicy, która od 2017 roku jest sygnatariuszem Manifestu Miast Przyjaznym Pszczołom.
Przy ul. Jaworzyńskiej stoi 12 uli. Obok mają dość miejsc do zbierania pożytku. Są łąki, lipy, akacje, inne drzewa i krzewy. Jak twierdzi Paweł Rafałko,miejski miód nie odbiega jakością od wiejskich. – Niektórzy uważają go nawet za smaczniejszy, gdyż na wsi dominują monokultury upraw, a w miastach wciąż utrzymuje się duża bioróżnorodność – mówi pszczelarz.
Takich miejsc, w których można by lokalizować kolejne małe pasieki, jest w Legnicy więcej, więc Paweł Rafałko zachęca pszczelarzy, aby je zagospodarować z pożytkiem dla miasta i jego mieszkańców. Umożliwia to przyjęta w lutym 2018 roku uchwała Rady Miejskiej Legnicy, zezwalająca na hodowlę pszczół w mieście.
Legnica docenia rolę pszczół w ekosystemie. Wiceprezydent Jadwiga Zienkiewicz w imieniu władz miasta deklaruje wsparcie dla pszczelarzy. Zapowiada szereg działań edukacyjnych i zachęt do korzystania z produktów Sieci Pasiek Miejskich. Na terenach zielonych sadzi co roku tysiące roślin miododajnych, dobranych tak, aby okresy ich kwitnienia zapewniały ciągłość pożywienia dla pszczół. Do Sieci Pasiek Miejskich przystąpić może każdy pszczelarz zamieszkały w Legnicy, posiadający odpowiednie kwalifikacje i pozwolenia. Lista wymogów zawarta jest w porozumieniu, które hodowca pszczół podpisuje z miastem.
- To on jest właścicielem, ponosi koszty utrzymania hodowli, ale gmina ma prawo pierwokupu miodu – mówi Jadwiga Zienkiewicz. -Będziemy kupować małe słoiczki miodu i rozdawać je w formie gadżetów promocyjnych.
Miejskie pasieki podlegają jednak pewnym obostrzeniom. Powinny być usytuowane w odległości co najmniej 10 metrów od granicy nieruchomości lub uczęszczanej drogi publicznej, a jeśli to niemożliwe, oddzielone wysokim płotem zmuszającym owady do wyższych lotów. Uchwała każe je odpowiednio oznaczyć i zabezpieczyć przed wstępem przypadkowych osób. Do miejskich pasiek nadają się pszczoły łagodne, z niewielką skłonnością do wyrajania się.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI