Do sądu trafił akt oskarżeni przeciwko Bartoszowi K., który 2 maja 2020 r. na ul. Struga w Legnicy zabił nożem młodego mężczyznę. Zabójca i jego ofiara znali się od dzieciństwa, mieli ze sobą dobre relacje, ale z czasem coś ich poróżniło. Z ustaleń śledztwa wynika, że krótko przed zbrodnią Bartosz K. kupił nóż. Nosił go ze sobą.
Akt oskarżenia przygotowała Prokuratura Okręgowa w Legnicy . Bartosz K. będzie odpowiadał za zbrodnię: zabójstwo przez zadanie nożem rany kłutej klatki piersiowej, co doprowadziło do zgonu młodego mężczyzny.
Był środek długiego majowego weekendu, godzina 21.30, obrzeża Legnicy. Młody mężczyzna wraz z kilkoma znajomymi szedł ulicą Struga w stronę ul. Poznańskiej. Po drodze spotkał Bartosza K. i niemal od razu doszło między nimi do kłótni. Wyzywali się, szarpali, uderzali. Potem pokrzywdzony rzucił się do ucieczki. Bartosz K. skoczył za nim i po kilkudziesięciu metrach znów był przy koledze. W dłoni ściskał nóż. Zrobił zamach i wbił ostrze w klatkę piersiową swej ofiary. Potem uciekł.
Znajomi ugodzonego nożem mężczyzny, którzy byli świadkami zajścia, widzieli jak ranny słania się i upada na chodnik. Wylewało się z niego mnóstwo krwi. Zadzwonili na pogotowie i do czasu przyjazdu karetki próbowali zatamować krwawienie. Ranny został przewieziony karetką Pogotowia Ratunkowego do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, gdzie – pomimo udzielonej pomocy medycznej – zmarł.
Ostrze noża przebiło klatkę piersiową i sięgnęło serca, co spowodowało intensywny krwotok wewnętrzny i zewnętrzny. Według Lidii Tkaczyszym, rzeczniczki prasowej Prokuratury Okręgowej w Legnicy, liczne dowody zgromadzone w śledztwie, w tym opinia medyczna, przemawiają za tym, że nożownik działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia swej ofiary. Zamiar ten zrealizował.
- Jako narzędzia zbrodni oskarżony użył noża, który nabył przed zdarzeniem i nosił przy sobie – mówi prokurator Lidia Tkaczyszyn. – W toku postępowania karnego nie udało się ustalić bezpośredniego motywu działania Bartosza K.
Zabójca i ofiara dobrze się znali. W dzieciństwie byli bardzo dobrymi kolegami. Kilka lat temu pokłócili się, nie wiadomo o co. Od tego czasu ich relacje znacznie się pogorszyły. Lidia Tkaczyszyn informuje, że przed zabójstwem dochodziło pomiędzy nimi do różnych incydentów.
W trakcie śledztwa Bartosz K. został przesłuchany w roli podejrzanego. Nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu zabójstwa. Złożył wyjaśnienia, ale szczegółów z tamtego majowego wieczoru nie pamięta.
- Oskarżony jest tymczasowo aresztowany – dopowiada Lidia Tkaczyszyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Za zbrodnię zabójstwa grozi Bartoszowi K. kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.
FOT. PIXABAY.COM
ja tez a bylem pierwszy.
no wlasnie najpierw sie dowiedz a potem pisz.>> no właśnie to ty się chyba musisz dowiedzieć bo wiem wszystko o tej sprawie
Nie wieże w to co czytam większość tego artykułu mija się z prawdą może wystarczyło by się dowiedzieć a dopiero później pisać!?>>.no wlasnie najpierw sie dowiedz a potem pisz.
Nie wieże w to co czytam większość tego artykułu mija się z prawdą może wystarczyło by się dowiedzieć a dopiero później pisać!?
zapewne bezskutecznie) o jakąkolwiek resztkę przyzwoitości.
>>>>>>a ten dzentelmen znowu postanowił wysikac sie pod slupem z ogloszeniami.Tak generalnie przykleiles sie akurat do tego slupa przypadkiem i bezdusznosc nie pozwala zrobic kroku dalej.Slyszalem ze twoj slup ostatnio juz bez reklam i czytelnikow grafomanie.Moze dlatego ze nie mozna byl tam dowiedziec sie niczego nie mowiac o wypadkach drogowych.