Według Mariusza Szaleja z Zakładu Ochrony Środowiska Decybel, podjęte w ostatnich dwóch latach przez władze Legnicy działania skutkują zmniejszeniem hałasu w mieście. W niektórych punktach (np. w rejonie Bramy Głogowskiej czy ul. Muzealnej) zrobiło się ciszej aż o 1-3 decybele, choć natężenie ruchu od 2012 roku nie maleje.
Legniczanom może doskwierać głównie hałas komunikacyjny, emitowany przez użytkowników dróg. Na przekroczenie norm hałasu o mniej niż 5 decybeli jest narażonych 675 mieszkańców w porze dziennej (godz. 6-22) i 1174 w porze nocnej. Tylko 20 osób mieszka w rejonie, gdzie hałas w porze dziennej jest o 5-10 decybeli większy niż przewiduje norma.
Mariusz Szalej dowodzi, że realizacja programu ograniczającego emisję hałasu przynosi pozytywny efekt.
- Od 2012 roku natężenie ruchu się nie zmniejszyło, ale poprawiła się płynność ruchu. Udrożnione zostały ulice w centrum, więc samochody rzadziej zatrzymują się na światłach. Poprawiła się też nawierzchnia dróg – mówi Mariusz Szalej. – To wszystko skutkuje spadkiem natężenia hałasu.
Autorzy raportu, przedstawionego dziś radnym do zatwierdzenia, chwalą władze Legnicy za powściągliwość w sięganiu po ekrany akustyczne, bo wdrażany właśnie zintegrowany system zarządzania ruchem może rozwiązać problem z przekroczeniem norm hałasu w niektórych punktach.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI