Święto Legnicy AD 2014 będzie – podobnie jak tegoroczne - dość mocno rozciągnięte w czasie. Jego zwieńczenie ma stanowić trzydniowy festyn na lotnisku, podczas którego zagrają starzy estradowi wyjadacze: Perfect i T.Love. Legnickie Centrum Kultury już jest po trudnych rozmowach z gwiazdami. Ale chcąc wypłacić im zaliczkę, musiało ogłosić przetargi.
Ogłoszone przez LCK postępowania wyglądają absurdalnie, bo trudno oczekiwać, aby przetarg na “występ artystyczny zespołu Perfect” wygrała, dajmy na to, Golec uOrkiestra lub Pidżama Porno. Zwycięzcą przetargu na “występ artystyczny zespołu T.Love” nie może być nikt inny jak tylko Muniek ze swoją ekipą. Kryterium wyboru wykonawcy jest najniższa cena, ale chyba nawet zamawiający nie wierzą, że nagle objawi się jakąś tańszy klon Perfectu czy T.Love niczym nie różniący się od oryginału. Grzegorz Szczepaniak, dyrektor Legnickiego Centrum Kultury, zdaje sobie sprawę z absurdu. Uniknąć śmieszności nie mógł. Chce wypłacić artystom zaliczki, by nikt ich Legnicy nie podebrał. Aby to zrobić, bez łamania ustawy o zamówieniach publicznych, musiał ogłosić dziwne przetargi.
T.Love ma zagrać na lotnisku 28 czerwca 2014 roku późnym wieczorem. Perfect będzie gwiazdą dzień później.
- Wstępną koncepcję święta miasta już mamy – mówi Grzegorz Szczepaniak, zastrzegając jednocześnie, że to wciąż tylko plany. – Chcemy, aby w różnych miejscach odbywały się różne przedsięwzięcia, a kulminacją i finałem zabawy były plenerowe koncerty na lotnisku. Jest pomysł, aby w ramach Święta Legnicy zorganizować festiwal szkół, na którym uczniowie i nauczyciele mieliby okazję pokazać fajne rzeczy, które razem robią. Jeden dzień rezerwujemy dla organów w kościele mariackim, które w 2014 roku będą obchodziły swoje stulecie.
Dyrektor LCK nie ukrywa, że plenerowe koncerty na lotnisku to bardzo drogie przedsięwzięcie i przy słabo rozwiniętym rynku reklamowym raczej nie da się na nich zarobić.
- Gdybyśmy ustawili bramki przy lotnisku i brali od każdego wchodzącego około 5 złotych, to przy zachowaniu frekwencji z poprzednich lat koncerty może by się same sfinansowały – mówi Grzegorz Szczepaniak.
FOT. ARCHIWUM PERFECT, T.OVE