Trzech legniczan wysiało w lesie między Raszówką, Miłoradzicami a Buczynką przywiezione z Holandii nasiona konopi indyjskich. Doglądali schowane za bambusowym ogrodzeniem rośliny przez pięć miesięcy, aż odkryła je policja.
Plantatorzy to Marek F. (33 lata), Damian S. (31 lat) i Damian Ch (29 lat).Wszyscy trzej są kawalerami. Dwaj pierwsi to bezrobotni bez stałego źródła dochodu. Jak twierdzą, rośliny uprawiali na własny użytek, nie na sprzedaż. Prokuratura Rejonowa w Lubinie, która przygotowała akt oskarżenia, nie daje jednak wiary ich tłumaczeniom.
Plantacja została założona w kwietniu 2013 roku i funkcjonowała do 23 sierpnia. Legniczanie używali profesjonalnego sprzętu w postaci lamp, baterii, rękawic ochronnych, noży, maczety preparatów przeciw insektom i nawozów. Zasiali przemycone z Holandii nasiona, nawozili, podlewali, plewili i pielęgnowali co najmniej 150 krzaków. Od czerwca zbierali dojrzałe liście, selekcjonowali, suszyli, kruszyli. Zdążyli wytworzyć marihuanę o wadze prawie 1,4 kg, co odpowiada 13.850 działkom handlowym.
Gdy 23 sierpnia policja wkroczyła za bambusowe ogrodzenie, prócz sprzętu i preparatów do uprawy znaleziono 22 rośliny o wysokości 2,10 m oraz 29 kopczyków po ściętych roślinach. Na zawieszonej między drzewami folii suszyły się fragmenty konopi. W ręce policjantów wpadły też torebki z suszem marihuany i pudełko z 2,25 g haszyszu – żywicy konopi.
Policja urządziła na plantacji zasadzkę i niebawem zatrzymała wszystkich podejrzanych. Przyjechali samochodem Marka F., wyładowanym preparatami i sprzętem niezbędnym do pielęgnacji oraz uprawy konopi.
150 sztuk konopi pozwalało na uzyskanie 4,6 kg marihuany, a to odpowiada ponad 46.000 porcjom handlowym. Według prokuratury, oskarżeni czynili przygotowania do wprowadzenia do obrotu znacznej ilości środków odurzających.
- Marek F., Damian S. i Damian Ch. usłyszeli zarzuty posiadania haszyszu, uprawy konopi innych niż włókniste w ilości mogącej dostarczyć znaczne ilości ziela konopi, a także zarzut wytworzenia znacznej ilości środka odurzającego w postaci marihuany, czym czynili przygotowania do wprowadzenia go do obrotu – informuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Ostatnie z tych przestępstw, będące zbrodnią,zagrożone jest najsurowiej, bo obowiązkową karą grzywny od 100 do 1.080.000 zł oraz karą pozbawienia wolności w wymiarze od 3 do 15 lat. Sąd może też orzec nawiązkę na cele zapobiegania i zwalczania narkomanii w kwocie do 50.000 zł.
Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Legnicy.
FOT. WARMINSKO_MazURSKA.POLICJA.GOV.PL