JOB
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  styl życia  >  Current Article

Łap ślimaka! 20 kwietnia rusza skup winniczków

Przez   /   11/04/2017  /   No Comments

20 kwietnia ruszy skup winniczków. Dorosłe osobniki, które napatoczą się przed oczy zbieraczom, skończą w żołądkach Francuzów, Włochów i Niemców. Te z Gór Kaczawskich uchodzą wśród smakoszy za wyjątkowy delikates. Nic więc dziwnego, że największym polskim eksporterem żywych ślimaków jest złotoryjska firma P.P.H.U. Margo. Na czas winniczkowych żniw zaprasza zbieraczy do bazy magazynowej przy ul. Grunwaldzkiej w Złotoryi i punktów skupu w całym kraju.

Przez większość roku polski winniczek (Helix pomatia) podlega ochronie. Jego zbiór i skup jest dozwolony wyłącznie między 20 kwietnia a 31 maja. Aby populacja mogła się do następnego roku odrodzić, polować wolno jedynie na dorosłe osobniki z muszlą o średnicy co najmniej 3 centymetrów. Zakazane jest zbieranie winniczków w parkach krajobrazowych i rezerwatach przyrody. Za naruszenie przepisów grożą kary.

Wśród ludzi zdarzają się meteopaci. Powiedzieć Helix pomatia, że jest meteopatą, to mało powiedzieć. Przy niekorzystnych warunkach pogodowych ślimak zapada w stan hibernacji. Do życia pobudzają go trzy czynniki: ciepło, światło i względna wilgotność (niekoniecznie tożsama z obfitym deszczem). W dużej mierze od pogody zależy więc sukces winniczkowych łowów.

- Kiedyś szczyt zbiorów przypadał na środek maja. Potem trawy stawały się zbyt wysokie, co praktycznie uniemożliwiało znalezienie winniczka – opowiada Andrzej Gorzkowski, właściciel P.P.H.U. Margo. – Zmiany klimatyczne, wcześniejsza wiosna, długie lato wpływają na przyspieszenie tego okresu. Bieżący rok jest absolutnie wyjątkowy, bo winniczki zakończyły hibernację nadzwyczaj wcześnie i uaktywniły się już z końcem marca. Ich gromadne wyjście o tym czasie jest ewenementem. Czas pokaże, jak ta anomalia wpłynie na wielkość populacji ślimaka w następnych latach.

Krajowy konsument w winniczkach nie zasmakował, w odróżnieniu od mieszkańców państw z Basenu Morza Śródziemnego, wśród których sprowadzany z Polski lub Czech, odłowiony w naturze, Helix pomatia uchodzi za króla ślimaków. Podaje się go w ekskluzywnych restauracjach jako wyjątkowy rarytas. Jego mięso, jędrne i soczyste, wyraźnie odbiega smakiem od mięsa ślimaków z hodowli. Twarda, dobrze wykształcona i wybarwiona muszla stanowi dodatkowy atut.

- A w ogóle najlepsze na świecie są winniczki z Pogórza Kaczawskiego – dodaje Andrzej Gorzkowski. – To zasługa regionu, w którym rosną: z jednej strony wciąż nie zanieczyszczonego przemysłowo, a z drugiej obfitującego w szereg unikatowych składników mineralnych, nadających mięsu naszego ślimaka wyjątkowych walorów smakowych.

Na odłowione w Polsce winniczki czekają konsumenci z Włoch, Francji, Niemiec, Hiszpanii, Portugalii, Grecji, Kanady. Obeszliby się smakiem gdyby nie rzesza zbieraczy, którzy lada tydzień – jak co roku – zaczną penetrować łąki, lasy, rowy, chaszcze. Najwytrawniejsi potrafią jednorazowo zebrać po 50-100 kilogramów, co przekłada się na całkiem spore pieniądze.

tekst sponsorowany

FOT. PIXABAY.COM

    Drukuj       Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

411-262134

Co znalazła policja w nielegalnej jaskini hazardu w Lubinie

Read More →