PKP rozbiera nieczynne linie kolejowe w okolicach Legnicy i przekazuje je samorządom, by budowały ścieżki rowerowe. Czy to jest kierunek, na którym zależałoby Unii Europejskiej?
- Przede wszystkim trzeba postawić sobie pytanie: czy jest jakiś plan dotyczący sieci transportowej i czy był on konsultowany ze społeczeństwem. Jak zdefiniowano potrzeby? Ja o żadnych społecznych konsultacjach na Dolnym Śląsku nie słyszałem. Wiem natomiast, że transport indywidualny jest drogi, nieefektywny, niesprawiedliwy i należy inwestować w transport publiczny. Tramwaj, pociąg – to są te środki komunikacji, które państwo powinno wspierać, żeby obywatele mogli dojechać do większych ośrodków, gdzie są skupiska miejsc pracy, i wrócić z powrotem do domu. Domagałbym się więc od władz regionalnych planów i społecznych konsultacji. Fizyczna likwidacja linii kolejowej czy pasa drogowego to często decyzja nieodwracalna. Odbudowanie rozebranego szlaku kolejowego graniczy z cudem.