- Wnioski z kontroli w legnickiej Szkole Podstawowej nr 2 przedstawimy za tydzień – deklaruje Janina Jakubowska, wicedyrektor Wydziału Rozwoju Edukacji w Dolnośląskim Kuratorium Oświaty. Czeka na nie nie tylko szkolna społeczność, ale też Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, zaniepokojony absurdalną “Procedurą wejścia do klasy”, którą wymyślono, aby poradzić sobie z dyscypliną.
Kuratorium zareagowało już na pierwsze medialne doniesienia o instrukcji, zgodnie z którą po dzwonku na lekcje uczniowie mieli się ustawić parami w porządku alfabetycznym, z plecakami położonymi przy prawej nodze, rękami opuszczonymi wzdłuż ciała, wzrokiem skierowanym do przodu i buziami zamkniętymi na kłódkę. Procedura nakazywała nauczycielom odliczać minutę, w czasie której dzieciom nie wolno było się poruszać ani wydawać dźwięków. Potem najgrzeczniejsi pojedynczo przekraczali próg sali i siadali w ławkach. A reszta dostawała kolejną minutę, na przyjecie “pozycji możliwej do zaakceptowania”.
Matka, która ujawniła mediom kontrowersyjną procedurę, stała się obiektem agresji reszty rodziców. Także dzieci bronią koszarowej dyscypliny.