- Dość! Miarka się przebrała! Ponieważ nie reagowałem dotychczas na fałszywe oskarżenia, składam wniosek o skierowanie wystąpienia posła Kropiwnickiego do komisji etyki – oznajmił podczas deabaty w Sejmie poseł PiS Stanisław Piotrowicz. Piotrowicza dotknęła uwaga, że w stanie wojennym jako prokurator oskarżał niewinnych ludzi, by awansować w PZPR.
Zdarzenie miało miejsce w Sejmie podczas dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie prezydenciego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Legnicki poseł Robert Kropiwnicki stwierdził z mównicy: – To kpina z Wysokiej Izby, gdy prokurator, który oskarżał w stanie wojennym, mówi nam o zasadach sprawiedliwości społecznej! Właśnie wtedy pan ją urzeczywistniał, kiedy pan kierował wyroki przeciwko niewinnym ludziom, z nadania politycznego, bo chciał pan awansować w PZPR! I tak właśnie wygląda reformowanie przez was wymiaru sprawiedliwości! Chcecie zrujnować i upolitycznić wymiar sprawiedliwości.
Poseł Stanisław Piotrowicz zwrócił się do marszałka o skierowanie wypowiedzi Roberta Kropiwnickiego do komisji etyki poselskiej. - Nigdy nikogo w stanie wojennym przed sądem nie oskarżałem. W stanie wojennym zostałem zdegradowany – zdążył oznajmić Piotrowicz, zanim marszałek Joachim Brudziński wyłączył mu mikrofon.
O prokuratorskiej aktywności Piotrowicza w stanie wojennym mówiła m.in. stacja TVN24, która dotarła do opozycjonisty z czasów PRL-u Antoniego Pikula. Pikul twierdzi, że w stanie wojennym Stanisław Piotrowicz oskażał go o roznoszenie ulotek. 20 listopada 2015 r. Piotrowicz opublikował oświadczenie: „Nigdy nie oskarżałem przed sądem działaczy opozycyjnych. W szczególności nie oskarżałem przed sądem wymienianego w mediach działacza z Jasła (dowód: akta sądowe) Za odmowę prowadzenia takich śledztw po wprowadzeniu stanu wojennego zostałem przeniesiony z prokuratury wojewódzkiej do rejonowej”.