Od wprowadzenia podatku od kopalin drastycznie spadła rentowność kopalń KGHM. Niepokojąco wygląda sytuacja Zakładów Górniczych Lubin w których rentowność nie wynosi już jak dwa lata temu 19, a zaledwie 5 procent. Na 33 oddziały 5 ma bilans ujemny. Prezes KGHM Herbert Wirth uspokaja: – Zamknięcie Lubina i zwolnienie 3,8 tys. ludzi jest niemożliwe.
Z inicjatywy posłów Prawa i Sprawiedliwości Sejmowa Komisja Skarbu Państwa debatowała nad negatywnymi skutkami wprowadzonego w 2012 roku podatku od wydobycia niektórych kopalin. Do Warszawy zaproszono samorządowców. Był prezydent Lubina Robert Raczyński i wiceprezydent Głogowa Leszek Rybak.
- My się obawiamy sytuacji, że dojdzie do kryzysu i naturalnym działaniem zarządu będzie ostra restrukturyzacja. Jeszcze nie teraz, ale za 2, 3, 4 lata jest to możliwe – mówił Robert Raczyński. Powoływał się na przykład Wałbrzycha, w którym po takiej restrukturyzacji zostało zrujnowane miasto i region pogrążony w bezrobociu. Przypomniał też lekcję, jaką KGHM i rząd powinny odrobić po zalaniu i bezpowrotnej utracie złóż kopalni Konrad w Iwinach.
Nawet nader dyplomatyczne wypowiedzi zaproszonego na posiedzenie prezesa Wirtha brzmiały niepokojąco. To z jego ust padły w końcu stwierdzenia, że za wzrost kosztów produkcji w KGHM w 74 procentach odpowiada podatek od kopalin. I że jego wprowadzenie odbija się negatywnie na rentowności firmy, a w szczególności rentowności niektórych oddziałów górniczych, które mają już przygotowane złoże do wydobycia – wydrążone chodniki, poprowadzone instalacje. Reguły ekonomii nakazywały by ich zamknięcie.
- Musimy jednak brać pod uwagę skutki społeczne – uspokaja Wirth.
Według niego, nie należy niepokoić ludzi.
- Bardzo łatwo wzbudzić negatywne emocje w regionie. Ten bembenek negatywnych emocji łatwo można podbić mówiąc, że jutro zwolnię 3800 ludzi w Lubienie. To jest niemożliwe. Rada nadzorcza z zarządem pracuje w różnych scenariuszach. W warunkach KGHM zamknięcie Lubina jest dzisiaj niemożliwe, bo koszt zwolnienia ludzi i utrzymania tego w długim terminie jest rażąco wysoki – mówił Wirth.
Poseł Dawid Jackiewicz pozostał nieufny:
-Ten wyjątkowy spokój na pana twarzy i nawoływanie, by nie wzbudzać niepokoju w regionie, utwierdza mnie w przekonaniu, że pan nie do końca może powiedzieć, jak jest w rzeczywistości – zarzucał prezesowi KGHM.
Według cytowanej przez posła Dawida Jackiewicza analizy dyrektor naczelnej do spraw finansów KGHM Ludmiły Mordylak, rentowność ZG Lubin na skutek podatku spadła z 19 do 5 procent, ZG Polkowice-Sieroszowice z 35 do 21 procent, a ZG Rudna z 48 do 25 procent. W roku 2012 KGHM zapłacił 1,2 mld zł z tytułu podatku od wydobycia miedzi i 0,4 mld zł z tytułu wydobycia srebra. W 2013 roku do końca listopada fiskus ściągnął z niego 1,7 mld zł podatku od wydobycia. Poza tym ten podatek nie jest podstawą opodatkowania i spółka musiała zapłaci od tych pieniędzy jeszcze 19 proc. podatku dochodowego. W latach 2010-2012 KGHM odprowadził do budżetu państwa łącznie 14 mld zł różnych podatków.
- Pracownicy Polskiej Miedzi przez ten podatek nie dostaną 4 proc. rocznej pensji – przypomniał poseł Ryszard Zbrzyzny.- Samorządy mają mniejsze wpływy z podatku PIT i CIT.
Za 3 miesiące zgodnie z ustawą o podatku od kopalin minister finansów powinien przedstawić Sejmowi analizę skutków wprowadzenia tego obciążenia. Posłowie rządzącej koalicji nie pozwolili, by w Komisji Skarbu powstała podkomisja, która przygotuje własny raport w tej sprawie, jak wnioskował Ryszard Zbrzyzny.
- Pytanie do pana prezesa: no ile firma może jeszcze z tym podatkiem wytrzymać? Oby do 2015 roku, bo mam nadzieję, że wtedy władza w Polsce zmieni się i ten podatek też się zmieni – mówił poseł Józef Rojek.
i guzik zobaczycie, placic i placic. prawidlowo ze macie ten podatek, miedz i zyski nie naleza do was ale dla calego kraju. nooo ale prezes i zarzad chcieliby te pieniadze przezrec i przepic a tak guzik
dajcie mi w lapy stery to pokaze wam jak zarzadzac, i nie straszny wam bedzie podatek