Stowarzyszenia Lepsza Ścinawa zaapelowało do dolnośląskich samorządowców “o zaniechanie jakiejkolwiek współpracy politycznej z Dariuszem Stasiakiem, radnym Sejmiku Województwa Dolnośląskiego pełniącym funkcję sekretarza i dyrektora departamentu rozwoju w gminie Ścinawa.” Stasiak odpowiada, że to jest wojna, w której siły zła nacierają na niego ze wszystkich stron. “Ja reprezentuję dobro, które ponoć zawsze zwycięża” – pisze.
Dariusz Stasiak uchodził za jednego z najbardziej wpływowych polityków Bezpartyjnych Samorządowców, obok prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego i marszałka Cezarego Przybylskiego. Do niedawna szefował Kołu Radnych BS w dolnośląskim Sejmiku, ale na początku lutego został pozbawiony tej funkcji na wniosek Tymoteusza Myrdy, członka zarządu województwa i zaufanego człowieka Roberta Raczyńskiego. Zaraz po odwołaniu Dariusz Stasiak grał jeszcze w mediach lojalnego kolegę, gratulował następcy, deklarował współpracę dla wspólnego dobra. Ale wkrótce kotłowanina pod dywanem Bezpartyjnych Samorządowców stała się tak gwałtowna, że trudno było dalej grać psiaka, co skulił ogon pod siebie. Bezpartyjni w Sejmiku podzieli się na dwa skłócone kluby: w jednym są Dariusz Stasiak, Mirosław Lubiński, Patryk Wild i Michał Bobowiec, w drugim Cezary Przybylski, Tymoteusz Myrda i Marek Obrębalski. Jeden utrzymuje, że koalicja BS z PiS-em na Dolnym Śląsku ma się dobrze, drugi, że utraciła większość w Sejmiku.
O co ta wojna? Dariusz Stasiak utrzymuje, że o kontrowersyjny projekt Dolnośląskiej Autostrady Rowerowej przygotowany przez stowarzyszenie Rzeczpospolita Samorządna, przybudówkę Bezpartyjnych Samorządowców. “Próba rozmontowania tej fantastycznej inicjatywy, stała się jedną z najpoważniejszych przyczyn obecnego kryzysu w sejmikowej większości” – twierdzi Stasiak. Jest jednym z autorów koncepcj DAR i członkiem zarządu stowarzyszenia, którego działalność finansują (szczodrze) samorządy zainteresowane posiadaniem DAR na swoim terenie. Rzeczpospolitej Samorządnej prezesuje Krystian Kosztyła, który jako burmistrz Ścinawy jest pracodawcą Driusza Stasiaka.
Ścinawska opozycja od dawna ma Dariusza Stasiaka na celowniku. Jest skłonna przypisywać mu o wiele większą władzę, niż ta wynikająca z piastowanych stanowisk, i jednocześnie traktować burmistrza Krystiana Kosztyłę jako figuranta. Paweł Kowalski, lider Lepszej Ścinawy, składał do prokuratury i Centralnego Biura Antykorupcyjnego zawiadomienia w sprawie nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Dariusza Stasiaka. Ostatnio finansami sekretarza gminy znów mocno interesują się media. Na podstawie danych z 2019 r. Super Express policzył, że na urzędowej posadzie Stasiak wyciągał dziennie aż 1280 zł. “Najemnicy do wykonywania podłych, politycznych zleceń, zawsze byli i zawsze będą” – Dariusz Stasiak komentował medialne doniesienia na swoim facebooku. – “Zniżanie się poprzez pozwy sądowe, do poziomu ludzi, którym z definicji nie należy podawać ręki, nie jest moim hobby. Gdyby było, to od lat przebywałbym na salach sądowych, zamiast realizować w różnych miejscach Dolnego Śląska projekty o wyjątkowym charakterze i znaczeniu dla jego rozwoju. Zatem pozostając przy zadaniach, które ze względu na swój rozmiar i wpływ na przestrzeń publiczną, dają mnie i jak myślę rozsądnej większości, poczucie satysfakcji ze zmieniającego się otoczenia, tą drogą apeluję do odpowiednich służb, by podjęly kontrolę moich oświadczeń majątkowych i tym samym – o tym wiem gdyż takie kontrole były juz podejmowane, wystawiły mi laurkę co do mej uczciwiści i rzetelności jako zasad, którymi od 25 lat się kieruję i realizuję w życiu publicznym.”
Stowarzyszenie Lepsza Ścinawa opublikowało wczoraj list otwarty do samorządowców Dolnego Śląska “w sprawie Dariusza Stasiaka”. To rozbudowany apel, będący próbą ograniczenia wpływów polityka Bezpartyjnych Samorządowców. Lepsza Ścinawa przekonuje, że Stasiak to człowiek pazerny na pieniądze i władzę, “który swoimi brutalnymi metodami działania od wielu już lat zastrasza ludzi, budząc w nich poczucie lęku i bezsilności”. Autorzy listu obwiniają go za nietrafione inwestycje, które mieszkańcy Ścinawy będą musieli spłacać przez wiele lat. “Tak chciwy i wyzbyty wszelkich norm etycznych urzędnik, jak Dariusz Stasiak, jest gotów dla osobistych korzyści zniszczyć wszystkie wartości jakie przez dziesięciolecia przyświecały dolnośląskim samorządowcom” – pisze Lepsza Ścinawa. Cały list publikujemy pod artykułem.
- To element skoordynowanej akcji, toczącej się w związku z konfliktem w ramach sejmikowej większości, a właściwie jej utraty przez Marszałka Przybylskiego – komentuje Dariusz Stasiak. – Profil Lepsza Ścinawa od kilku lat poświęca mi wiele uwagi, zawsze w jednym kontekście – Stasiak jest zły!!!, tak po prostu i już. Piszą, donoszą, manipulują faktami, stwarzają je po prostu. To profil reprezentujący poglądy ludzi, dla których zasada “cel uświęca środki”, to metoda funkcjonowania w polityce. Teraz stali się tępym narzędziem walki politycznej, nie z jakąś ideą, wartością czy zasadą, ale z konkretnym człowiekiem, identyfikującym wyimaginowane zagrożenia. Działania LŚ są sprzeczne z podstawowymi interesami Gminy Ścinawa, krytykują wszystko, w tym olbrzymie pieniądze pozyskane na realizację inwestycji o łącznej wartości 280 mln zł, które w tej chwili są realizowane w jednej niewielkiej gminie. Według nich, wszystko jest niepotrzebne i nic niewarte, bo kojarzy się że Stasiakiem. To absurd, zatem z reguły nie podejmuję z tym profilem dyskusji.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI