Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał za niezgodne z prawem cofnięcie przyznanej kanadyjskiej spółce Miedzi Copper koncesji na złoża miedzi w okolicach Bytomia Odrzańskiego. Koncesja, bez której rozwój KGHM staje się problematyczny, znajduje się więc nadal w posiadaniu konkurencji.
Dla planów Polskiej Miedzi obszar Bytom Odrzański ma znaczenie strategiczne. Stanowi naturalną kontynuację eksploatowanego dziś złoża. Sąsiaduje z Głogowem Głębokim Przemysłowym, gdzie wkrótce ruszy wydobycie, oraz obszarami Gaworzyce i Głogów, przeznaczonymi do rozpoznania oraz poszukiwań Spółka ma już projekt zagospodarowania tego rejonu. Miał tu stanąć szyb wentylacyjny, dzięki któremu KGHM planowało przesunąć się z wydobyciem miedzi na północ i północny-zachód.
Na drodze tym planom stanęła decyzja ministra środowiska z lutego 2014 roku, który koncesję na Bytom Odrzański przyznał nie KGHM, ale Miedzi Copper – spółce należącej do funduszu Lumina Capital Limited Partnership z Kanady. Lumina Capital to światowy gigant, którego udziałowcami są m.in. Pan American Silver Corp. (drugi co do wielkości producent srebra na świecie) oraz Alterra Power Corp. (największy producent energii geotermalnej w Europie).
KGHM odwołał się od decyzji ministra środowiska. Ówczesny premier Donald Tusk publicznie wyrażał zdziwienie przyznaniem koncesji Kanadyjczykom. Minister po namyśle zmienił zdanie, cofnął koncesję Miedzi Copper i skierował sprawę Bytomia Odrzańskiego do ponownego rozpatrzenia. Kanadyjczycy odwołali się do sądu. A Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał, że minister nie mógł sam sobie przekazać sprawy do ponownego rozpatrzenia. Tym samym WSA podtrzymało ważność koncesji będącej w posiadaniu Miedzi Copper.
Wyrok WSA jest nieprawomocny. Dalszy rozwój wydarzeń zależy od KGHM, które może zaskarżyć niekorzystny dla siebie wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego i liczyć na zmianę decyzji. Na razie Bytom Odrzański wymyka się Polakom z rąk.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI