Sąd Okręgowy w Legnicy nie uwzględnił apelacji prokuratora od wyroku na Jana M. oraz innych związkowców, którzy wyłudzali z KGHM dofinansowanie na fikcyjne kolonie swoich dzieci. Za jednym wyjątkiem, nie przyznał racji również obrońcom oskarżonych, domagającym się łagodniejszego wyroku.
Poza członkami Krajowego Związku Pracowników Dołowych w złodziejski proceder zamieszani byli pracownicy legnickiego biura turystycznego, które wystawiało lewe faktury za fikcyjne wyjazdy dzieci górników na kolonie we Francji i na Majorce. Na ich podstawie kopalnia Polkowice-Sieroszowice przyznawała dofinansowanie do wypoczynku z funduszu socjalnego. Związkowcy dzielili pieniądze pomiędzy siebie. Mózgiem operacji był, według prokuratury Jan M. – przewodniczący KZZPD, który w latach 2000-2004 wyłudził w ten sposób 50.370 zł. W sumie do kieszeni związkowców trafiło ok. 100 tys. zł.
W styczniu br. Sąd Rejonowy w Lubinie skazał Jana M. na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz 5 tys. zł grzywny. Pozostali oszuści dostali od 6 miesięcy do jednego roku więzienia w zawiasach. Zarówno prokurator, jak i obrońcy oskarżonych wnieśli apelację od wyroku.
Jan M. bronil się między innymi dowodząc, że dzieci oskarżonych naprawdę korzystały z wakacyjnego wypoczynku, tyle że w innych okolicznosciach niż by to wynikało z faktur. Zdaniem sądu to żadne usprawiedliwienie, bo dofinansowanie było przyznawane na konkretny wyjazd.
- Nie przekonują również te argumenty apelacji, które odwołują się do istnienia konfliktu pomiędzy poszczególnymi organizacjami związkowymi oraz istnienia rzekomej zmowy mającej na celu wyeliminowanie oskarżonego J. M. z działalności związkowej. Zagadnienia te nie mają bowiem nawet marginalnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, w której wina i sprawstwo oskarżonego udowodnione zostały w oparciu o konkretne dowody, prawidłowo i rzetelnie ocenione przez Sąd Rejonowy oraz przekonująco omówione w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – pisze w uzasadnieniu Sąd Apelacyjny.
W jednym miejscu wyrok lubińskiego sądu został zmieniony. Z opisu przypisanych Zbigniewowi B. zachowań Sąd Okręgowy wykreślił ustalenia o działaniu wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami niż J. M. oraz o podżeganiu do wystawienia poświadczających nieprawdę faktur. Tak opisane przestępstwo stanowiło wypadek mniejszej wagi tj. występek. Sąd zdecydował postępowanie przeciwko Zbigniewowi B. umorzyć.