Przygotowywane przez teatr na połowę września obchody 20-lecia wyjścia wojsk radzieckich z Legnicy pachną rozróbą. – Jacek Głomb przyjechał kiedyś do Lubina uczyć nas kultury. To my pojedziemy teraz do Legnicy uczyć go historii – zapowiada Marek Zawadka, szef lubińskiego Ośrodka Kultury Wzgórze Zamkowe, w wypowiedzi dla portalu Lubin.pl. W rozmowie z nami odżegnuje się jednak od podżegania kibiców Zagłębia do zakłócenia imprezy.
Marek Zawadka z wykształcenia jest historykiem, autorem szeregu publikacji o powojennej historii Polski. Rozpowszechniane po Legnicy pogłoski, że przy pomocy lubińskich kiboli chce rozwalić Jackowi Głombowi imprezę, nazywa chamstwem i s…syństwem.
- To, że współpracuję z kibicami przy malowaniu antykomunistycznych graffiti, nic nie znaczy. Zresztą, kibice nie są tak głupi, by nie myśleć samodzielnie i pozwalać się sobą manipulować – twierdzi dyrektor Ośrodka Kultury Wzgórze Zamkowe.
Z inicjatywy Wydawnictwa Edytor i Fundacji Jacka Głomba Naprawiacze Świata między 13 a 15 września Legnica będzie obchodzić 20-lecie wyjścia wojsk radzieckich z Polski. Organizację jubileuszu powierzono Teatrowi Modrzejewskiej a honorowy patronat zgodził się objąć marszałek Dolnego Śląska Rafał Jurkowlaniec.
Same obchody (sesja naukowa, spektakl Teatru doc, projekcja filmu dokumentalnego o wyzwalaniu się Europy Środkowej spod komunistycznego jarzama, koncert grupy Leningrad, itd.) nie budziłyby takich kontrowersji, gdyby nie zaproszenie byłych żołnierzy radzieckich stacjonujących w Legnicy do wizyty, wspomnień i rozmów z legniczanami przy biesiadnym stole. Wstępne przyjazd na uroczystości zapowiedziało 180-obywateli Federacji Rosyjskiej, Ukrainy, Białorusi, Łotwy, Mołdawii. Prawicowa prasa już okrzyknęła to spotkanie “biesiadą okupantów z okupowanymi”, choć Jacek Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej, tłumaczy, że ani okupantów, ani okupowanych w Legnicy nie będzie – będą ludzie wolni, uwolnieni także od ślepej nienawiści, chcący i potrafiący ze sobą uczciwie rozmawiać nawet o rzeczach tak trudnych jak wspólna powojenna historia. Obchody mają pomóc w budowaniu poprawnych relacji między Polakami a Rosjanami.
W tym kontekście obietnica wyjazdowej lekcji historii dla legniczan, którą publicznie złożył dyrektor Marek Zawadka, mogła zabrzmieć jak groźba rozwalenia imprezy Teatru Modrzejewskiej. Zwłaszcza, że charakterystyczny dla prawicowych publikacji ton świętego oburzenia podchwycili myślący podobnie jak Zawadka kibice Zagłębia Lubin. Jacek Głomb miał już z nimi do czynienia we wrześniu 2011 roku, gdy przy lubińskim Rynku zablokowali “tuskobus” z nim i innymi politykami Platformy Obywatelskiej w środku. Dyrektor Teatru Modrzejewskiej próbował podjąć z kibicami kulturalną dyskusję, ale tłum nie zamierzał słuchać żadnych argumentów. Chciał tylko wyć antyplatformerskie hasła.
Niepokojące zwiastuny nadzwyczajnego zainteresowania kibiców z Lubina legnickimi sprawami pojawiły się w ubiegłym tygodniu. 20 sierpnia Stowarzyszenie Sympatyków Zagłębia Lubin “Zagłębie Fanatyków” opublikowało list otwarty do prezydenta Tadeusza Krzakowskiego z propozycją usunięcia z placu Słowiańskiego Pomnika Wdzięczności i zastąpienie go innym symbolem, upamiętniającym np. Żołnierzy Wyklętych. W liście znalazło się też stwierdzenie, że “organizacja imprez, jak ta planowana w najbliższym czasie w Legnicy, mająca na celu gloryfikowanie armii czerwonej i wypaczanie historii, nie powinny mieć miejsca” (tu warto zaznaczyć, że prezydent i w ogóle władze legnicy z projektem Teatru Modrzejewskiej nie mają nic wspólnego).
Zawadka zapewnia, że on psuć Głombowi zabawy nie zamierza. – W tym czasie nawet mnie nie będzie w Polsce – mówi. – Przyjadę do Legnicy, ale dopiero w listopadzie, na konferencję naukową o wojskach sowieckich w Polsce w latach 1945-1993.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Lepiej pilnujcie swoich gafów miedzianko… Bo chodzą słuchy, że też pomagaliście wiśle je malować.
Pałować ten kibolski motłoch a nie wdawać się w dyskusję.
niech się ……. zajmą swoim lubinem i odmalowywaniem grafów które Wisła zniszczyła
Panie doktorze, jak tam z pana habilitacją? Ponoć trzy lata temu była “prawie” gotowa?