Miesiąc po oddaniu do użytku zawaliła się nowa wiata na złotoryjskim targowisku. Na szczęście do katastrofy doszło w niedzielę i nikt nie ucierpiał. W inne dni stoją w tym miejscu handlarze, kręcą się klienci. – Ktoś popełnił błąd – przyznaje Ryszard Porczyński, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, który przystąpił do wyjaśniania przyczyn katastrofy. Fragment targowiska z wiatami został tymczasowo wyłączony z użytkowania.
Nowe, oddane w styczniu targowisko to ciąg pawilonów i dwie duże wiaty, pod którymi handlarze mogli rozkładać towar. Jedna z nich stoi, druga w niedzielę złożyła się jak domek z kart. Dzień wcześniej intensywnie padał śnieg, ale to w naszym klimacie podobne opady to normalne zjawisko. O ile nam wiadomo, w innych miastach starsze od złotoryjskiej wiaty bez problemu wytrzymały podobny ciężar.
Kto popełnił błąd? Projektant? Wykonawca? A może urzędnicy, którzy przygotowywali tę inwestycję i dokonywali odbioru śmiertelnie niebezpiecznej wiaty? Winowajcę ma ustalić komisja z nadzoru budowlanego, która od wczoraj przygląda się zawalonej konstrukcji. Pierwsze, wstępne wnioski, brzmią dziwnie.
- Nie widać żadnych pogiętych słupów ani innych elementów konstrukcji odkształconych pod ciężarem śniegu – mówi Ryszard Porczyński. – Ona się po prostu położyła, a nie powinna. Może to kwestia złego zamocowania? – zgaduje ispektor.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Złotoryi twierdzi, że wprawdzie uczestniczył w odbiorze obiektów na nowym targowisku, ale nie sprawdzał obliczeń przedstawionych przez projektanta.
- Powinno to zrobić starostwo przed wydaniem pozwolenia na budowę – przekonuje Ryszard Porczyński.
Fragment targowiska, na którym doszło do katastrofy budowlanej został wyłączony z użytkowania. Gdy rano przechodziłem obok, teren nie był ani ogrodzony taśmą, ani w żaden inny sposób zabezpieczony przed dostępem ludzi. Teraz straż miejska otoczyła go taśmą. Nie ma żadnej gwarancji, że druga wiata nie złoży się tak jak jej bliźniaczka. Złotoryjanom radzimy zachować ostrożność i na wszelki wypadek nie kręcić się w jej pobliżu.
Drukuj
Email
Witam Panie Piotrze czy mogę otrzymać od Pana informacje jak zakończyła się ta sprawa? Jest to dla mnie bardzo ważne.Z góry dziękuję Grzegorz Galiński