Legnickie spotkanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości ze zwolennikami dobrej zmiany przebiegło zgodnie z planem. Niezwolennikom trudno było Jarosława Kaczyńskiego zobaczyć. Za to tylu policjantów nie widziano w mieście od lat. Strzeżony parking pod Hotelem Qubus chyba jeszcze nigdy nie był strzeżony tak solidnie.
W okolicach hotelu parkowało kilkadziesiąt policyjnych samochodów, różnego rodzaju, łącznie z pickupem z wielkim głośnikiem dalekiego zasięgu LRAD ( Long Range Acoustic Device) nadającym się np. do zagłuszania nieprzyjemnych okrzyków. Dziesiątki policjantów, część w kamizelkach kuloodpornych, z bronią, rozstawiono na obszarze kilku tysięcy metrów kwadratowych, od Zamku Piastowskiego po pl. Klasztorny.
Pod salę konferencyjną wynajętą na spotkanie wpuszczano tylko osoby ze sporządzonych przez PiS list oraz dziennikarzy z wybranych redakcji. Kilka osób nie ujętych w wykazie podjęło próbę dostania się na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim – zostali zawróceni.
W tej sytuacji na zewnątrz uformowało się coś w rodzaju komitetu powitalnego. Grono było niejednorodne. Poza niewpuszczonymi dziennikarzami niezależnych mediów byli tam legniccy aktywiści z wypisaną odręcznie na tekturze sentencją “Będziesz siedział”, odwołaniami do Konstytucji RP i Dekalogu. Osobną grupę stanowili górnicy z przewodniczącym Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ Solidarność Józefem Czyczerskim. Mieli wielki bęben, syrenę alarmową i hasła na tablicach “KGHM to nie folwark Witkowej”, “Sasin, nie kompromituj PiS-u.
- Myślę, że prezes Kaczyński powinien usłyszeć, jeśli jego ludzie mu nie donoszą, co wyprawia Sasin w KGHM pod auspicjami pani marszałek Witek – mówi Józef Czyczerski. -Ludzie w Warszawie myślą, że wystarczy wstawić do KGHM konia, aby zarządzać tą firmą. Ludzie protestują, bo mają już tego wszystkiego dosyć. Mamy oszczędzać, a jednocześnie lekką ręką rozbudowuje się rady nadzorcze, zarządy w spółce matce i spółkach zależnych. Nikt na to nie reaguje, więc oczekujemy, że może pan prezes zareaguje.
Prezesa dowieziono pod Qubus ukradkiem, czarną limuzyną z przyciemnionymi szybami, i wprowadzono do budynku tylnym wejściem. Policjanci ustawieni w kordony na chodniku zadbali, by nie czuł dyskomfortu na widok obywateli, którzy go mniej lubią. Nie wszystko jednak poszło po myśli organizatorów. Przez czyjeś niedopatrzenie Katarzyna Odrowska ze swoimi znajomymi zweszła do hotelowego holu akurat w chwili, kiedy Jarosław Kaczyński zmierzał na spotkanie w sali konferencyjnej. Powitali go huralnym okrzykiem “Będziesz siedział”, na co prezes żalił się później podczas spiczu dla aktywu. Mówił, że objeżdżając kraj wszędzie natyka się na manifestantów, ale dotąd zawsze byli na zewnątrz budynków, nie w środku.
Górnicy od Józefa Czyczerskiego nie rozwinęli swego potencjału. Nie kręcili korbą syreny, nie bili w bęben. Postali kilkadziesiąt minut, a po rozmowie szefa z pochodzącym z Lubina ministrem Krzysztofem Kubowem – szefem Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów – wrócili do domów. Więcej determinacji wykazali aktywiści KOD-u, którzy mimo tężejącego mrozu czekali dwie godziny na zakończenie spędu, aby pomachać Jarosławowi Kaczyńskiemu na pożegnanie. Zachowywali się bardzo spokojnie. Nie dali policjantom powodów do jakiejkolwiek interwencji.
Jak Jarosław Kaczyński motywował PiS-owski elektorat w Legnicy. Przede wszystkim starał się podsycać wśród słuchaczy niechęć do Niemców, czyniąc z antygermańskich haseł motyw przewodni swego wystąpienia. Straszył zagrożeniem dla suwerenności Polski. Przekonywał, że obecnie Niemcy realizują pokojowymi metodami ten sam plan, do którego Adolf Hitler dążył militarnymi siłami. Jego zdaniem, Niemcom zależy na zdominowaniu Unii Europejskiej i wzięciu naszego kraju ”pod niemiecki but”. Narzekał na ograniczenia klimatyczne, “odrzucenie chrześcijańskiej tradycji” i poprawność polityczną, przez którą nie można powiedzieć złego słowa o gejach. W kontekście tych zagrożeń wskazywał na wagę czekających Polskę wyborów parlamentarnych. Zachęcał zwolenników PiS-u do zaangażowania się w korpus ochrony wyborów.
- Żeby władza była ta, która ma być – napominał elektorat Jarosław Kaczyński.
Środowiska demokratyczne, które sprzeciwiają się “dobrej zmianie”, porównał z “blokiem bierutowskim”. Narzekał, że brużdżą Zjednoczonej Prawicy w Unii Europejskiej. Ale też uspokajał, że rząd sobie poradzi, a wstrzymane dziś wypłaty europejskich środków prędzej czy później trafią do Polski.
- Co się odwlecze, to nie uciecze – obiecywał.
O Legnicy prezes PiS wspomniał, że przyjeżdża tu od 30 lat i widzi zastój w remontach.
- Za mało się zmieniło, a to miasto można naprawdę uczynić pięknym i zadbanym, tylko trzeba ileś lat dobrych rządów – stwierdził w trakcie przemówienia.
Godzinnego wystąpienia słuchali m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek, prezes KGHM Tomasz Zdzikot, wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski. Bohdan Nuciński z tej samej górniczej Solidarności, która protestowała przed hotelem, długo ściskał dłoń prezesa na pożegnanie.
Jarosław Kaczyński odpowiedział też na pięć albo sześć odczytanych przez prowadzącego “pytań z sali”. Same “trudne”. Czy czuje się współczesnym Piłsudskim? Czy kupując samochody państwowe spółki nie powinny bojkotować koncernów motoryzacyjnych ze złego Zachodu? Jaki będzie wynik meczu Polska – Francja? Czy da się sprzedawać rolnikom nawozy bez pośredników? Czy poza trzynastą i czternastą emeryturą rząd da emerytom jeszcze jakieś pieniądze?
O co zapytałaby Jarosława Kaczyńskiego Katarzyna Odrowska, jedna z legniczanek, których nie wpuszczono na spotkanie. – Czy wieczorem, kiedy jest w domu, bez tej całej ochrony, bez służb mundurowych, myśli o tym, co go czeka, kiedy zostaną obalone jego rządy i kiedy będzie można wyciągnąć prawne konsekwencje.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
okazuje sie ze gosc juz nie jest smieszny.Mniej wiecej juz opowiada co bedzie jak wygra.A ze nie jest smieszne ??a dlaczego nie.>>>>>Geje, lesbijki, Niemcy, “totalna opozycja”, kobiety, Unia Europejska to dla Jarosława Kaczyńskiego za mało. Podczas spotkania w Nowej Soli prezes skarżył się na lekarzy
– Pogoń za pieniądzem w tym środowisku jest przesadna i trzeba coś z tym zrobić – powiedział.
Według prezesa Prawa i Sprawiedliwości przykładem zawodu z misją są… księża
gosc juz zupelnie odplynal albo ma juz taka pelna du..pe strachu ze niebawem nie tylko takie dyrdymaly uslyszymy.To samo w sobie nie jest dziwne, dziwne sa te zastepy wyznafcow modlacyh sie do szefa>>Prezes PiS o wojnie domowej i pacyfikacji. Szokujące słowa
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, mobilizując swoich wyborców podczas spotkania w Nowej Soli w Lubuskiem, ostrzegał przed skutkami wygranej opozycji. Mówił o oporze, wojnie domowej i pacyfikacji. Tymczasem nie milkną echa policyjnej interwencji podczas sobotniego wiecu PiS w Zielonej Górze.
ty pewnie z przedszkola to masz ale w niedziele>>>>Incydent w Legnicy. Kaczyński zdziwiony. “Po raz pierwszy”
“Będziesz siedział” – takie okrzyki usłyszał Jarosław Kaczyński w Legnicy tuż przed drzwiami do sali, gdzie czekali jego wyborcy. Prezes PiS był wyraźnie zdziwiony, że przeciwnicy dostali się tak blisko. – Mamy nadzieję, że usłyszał, co go czeka za łamanie prawa – mówi Wirtualnej Polsce Katarzyna Odrowska, jedna z protestujących mieszkanek dolnośląskiego miasta.
Jarosław będziesz siedział na “Tronie jako nasz władca “nawet kodowcy pisza o tym na plakatach chyba przejrzeli na oczy.
Jarosław Kaczyński podczas występu w Nowej Soli w ostrych słowach zaczął mówić o konieczności powstrzymania “opozycji totalnej”. Prezes Prawa i Sprawiedliwości wymienił także zasługi rządu, jakimi ma być dostarczenie węgla do kraju. – Udało się! No kto to zrobił?! Nasz rząd! – krzyczał z mównicy.>>>>wyraznie czas poswiecony na prasowke poswieca na zabawy z kotem.
z tego wynika ze na razie zadne buty nam nie pasuja.Jedyne nasze te smierdzace z wiersza Tetmajera moga byc.Z tym ze nie na pewno.To sie jeszcze okaze.
to nie koniec naszych nieszczesc/Monz stanu pojechal dalej i jest nadzieja ze kolo szczecina dojdzie do hiszpani.>>>>Podczas spotkania z sympatykami w Legnicy Jarosław Kaczyński ostrzegł wyborców Prawa i Sprawiedliwości przed powstaniem “wielkiego państwa europejskiego”, którego liderem byłyby Niemcy. Polityk opowiadał także o “przejściu spod buta moskiewskiego pod but niemiecki”. Najbardziej szokująca była jednak wzmianka o Anglikach.
aaa a znajomy niemiec mowil mi ze jak sie dowiedzial o polskim ladzie trzy to postanowil przeniesc wszystkie swoje piec fabryk do polski. Mowi ze nigdy sie tak nie ubawił a ze taka zabawa w niemcach jest niemozliwa.
jasnym jest ze takie cós nalezy chronic na wszystkie sposoby.Czolgami armatami ,czym sie da.A ze policja w Legnicy zdała egzamin??Ma sie rozumiec wczesniej cwiczyła to na demonstracji trzech osob z KODU i dała rade.Dzielne chopaki.No zuchy prawie.
czy róznica w zarobkach jest zgodna z prawem unijnym>>>powaznie zostaly juz wyrownane zarobki w UNii? Znaczy ze polakom beda w euro.Jakos mi to umklo.
z tego co wiesc niesie po prostu niemcy lubia polakow i buduja tu nawet ja beda mieli placic wieksze pensje .A ze lubia polakow i ich wodke to maja lepszy klimat.Po prostu niemcy czekaja jak polacy zbuduja swojego mercedesa a wtedy zabiora te swoje fabryki mercedesow. No i naszych pracownikow do siebie.Jakbym byl na spotkaniu z menzem stanu.
Ewo a skąd tyle fabryk Niemieckich.Dobry klimat do inwestycji czy tania siła robocza.I czy róznica w zarobkach jest zgodna z prawem unijnym.A co do Jarosława jego wielkosc jest taka jak jego wzrost.
Narzekał na Niemców kilka kilometrów od fabryki Mercedesa, Sietecha i wielu innych firm niemieckich działających min w LSSE…