Nie będzie fabryki Jaguara i Land Rovera w Jaworze. Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński tłumaczy, że Polska nie była w stanie przebić oferty wsparcia publicznego złożonej przez Słowaków. Przedstawiciele koncernu samochodowego Tata podpisali dziś ze słowackim rządem list intencyjny w sprawie budowy fabryki w Nitrze.
Przejęta przez Słowaków inwestycja jest wyceniana na 1,7 mld euro. Ma dać 6 tys. miejsc pracy przy produkcji 300 tys. samochodów tzw. klasy premium. Fabryka w Nitrze, zgodnie z deklaracjami, powinna ruszyć za trzy lata.
Jaworzanie są rozczarowani. W internetowych komentarzach wyładowują frustrację na burmistrzu Emilianie Berze, który rzekomo rozbudzał nadzieję na pozyskanie wielkiego inwestora. “Cudów nie ma, wszystko ściema” – piszą. – “Bo problem jest w tym, że u nas nie ma strefy, przez wiele lat nie zrobiono nic żeby była, a teraz rozdmuchano informacje, że Jawor ma szansę. Bzdura, nigdy ich nie miał, BO NIE MAMY GRUNTOW W STREFIE!!!!!”
Póki trwały negocjacje Ilona Antoniszyn-Klik, sekretarz stanu w ministerstwie gospodarki, wypytywana przez dziennikarzy wzbraniała się nawet przed wymówieniem nazwy koncernu, aby go nie zniechęcić do Polski. Powtarzała jednak, że jeśli nie ten, to przyjdą inni inwestorzy z górnej póki, bo przyszła strefa w Jaworze będzie jednym z najatrakcyjniejszych terenów inwestycyjnych w Polsce.
FOT. JAGUAR.IN
Teraz Jaguar, niedawno Mercedes (przegraliśmy z Węgrami), co jeszcze ucieknie Piechocińskiemu?