Szymon Hołownia w czwartek jeździł po Dolnym Śląsku. We Wrocławiu proponował szklankę wody z rzekomo czystej Odry ludziom, którzy wierzą w słowa premiera Mateusza Morawieckiego, w Polkowicach wychwalał samorządowców za zrównoważony transport a w Legnicy tłumaczył m.in. dlaczego Polskę trzeba odzyskać jak najszybciej.
To jeden z etapów Mobilnej Konwencji Wyborczej zainicjowanej przez Szymona Hołownię we wrześniu br. U boku lidera partii Polska 2050 można było zobaczyć sześciu dolnośląskich “kandydatów na kandydatów do Sejmu”. W okręgu legnicko-jeleniogórskim w tej roli wystąpili wicestarosta polkowicki Jan Wojtowicz i przedsiębiorca z Jeleniej Góry Grzegorz Stankiewicz. Kilka razy w ciągu objazdu Szymon Hołownia robił krok w tył, odsuwał się od mikrofonów, aby to oni mogli powiedzieć, co jest dla nich ważne.
- Takiego bajzlu, jaki zafundował przedsiębiorcom Polski Ład, nie widziałem wcześniej – mówił Grzegorz Stankiewicz, z wykształcenia politolog od 20 lat prowadzący własną działalność gospodarczą. Władzy wytykał też fundamentalizm wprowadzany do szkół przez ministra edukacji Przemysława Czarnka. Jego zdaniem nie może być tak, że uczniowie mają w szkołach tygodniowo dwie godziny religii a tylko jedną geografię czy historii.
Jan Wojtowicz akcentował problem wykluczenia komunikacyjnego w Zagłębiu Miedziowym. – To jest nie do pomyślenia, żeby w XXI wieku takie miasto jak Polkowice było pozbawione połączenia kolejowego – mówił. – Kluczowym projektem regionu jest Kolej Aglomeracyjna Zagłębia Miedziowego. Właśnie tym tematem zajmuję się od początku kadencji jako samorządowiec, radny i wicestarosta powiatu polkowickiego. Kolej Aglomeracyjna Zagłębia Miedziowego to gwarancja rozwoju naszego regionu, zwiększenia ilości miejsc pracy i lepszej płacy dla naszych mieszkańców. Jako samorządowcy doprowadziliśmy do sytuacji, w której przygotowywana jest dokumentacja. Teraz nadchodzi czas na realizację tej idei. Ten krok trzeba zrobić z poziomu centralnego, dlatego podjąłem decyzję o kandydowaniu. Mając takiego lidera i taki zespół, a za sobą partię Polska 2050 Szymona Hołowni, jestem przekonany, że zrealizujemy ten projekt.
Na kończące dzień otwarte spotkanie z liderem Polski 2050 w legnickiej Akademii Rycerskiej przyszło około 50 osób. Zaskoczeniem mogła być obecność prezydenta Legnicy Tadeusza Krzakowskiego, który dyskretnie zajął miejsce w ostatnim rzędzie.
Pytań z kartek nie czytano. Każdy, kto chciał, mógł wziąć do ręki mikrofon i powiedzieć Szymonowi Hołowni, co go boli, niepokoi, drażni. Pierwsze z pytań dotyczyło drażliwej kwestii: doniesień medialnych, że Polska 2050 układa się z częścią posłów PiS-u w kwestii przerwania kadencji Sejmu i przyspieszenia wyborów.
- Czy to prawda? I czy nie jest tak, że oni chcą wcisnąć się do was na listy wyborcze? Czy to nie taki deal? – dopytywał się zaniepokojony sympatyk Polski 2050. – Przestrzegałbym przed tym, bo wszyscy liczymy na powiew świeżości, nowe twarze, a nie na to, co już było.
Szymon Hołownia długo odpowiadał na to pytanie, wskazując, że bez zmian systemowych sytuacja w Polsce będzie za rok jeszcze gorsza niż dzisiaj. 20-procentowa inflacja wzrośnie, a niestabilna sytuacja na rynku nośników energii doprowadzi do eskalacji problemów, z którymi mierzą się dziś firmy, samorządy i szarzy obywatele.
- Kłopot polega na tym, że nawet jeśli rząd dzisiaj podejmuje jakieś środki zaradcze w postaci plasterka, który panicznie przyklei tu lub tam, to bez zmian systemowych w przyszłej zimie będziemy ugotowani na perłowo – twierdzi Szymon Hołownia. – Skończy się po prostu możliwość działania plasterkami. Wszyscy, z którymi rozmawiam – specjaliści od biznesu, makroekonomiści – mówią, że za rok sytuacja w Polsce będzie nieporównanie gorsza niż ta, którą mamy dzisiaj. Zostaną wyczerpane wszystkie rezerwy, wszystkie zasoby. Będzie działał efekt straty czasu i niezaabsorbowania środków unijnych. Dlatego uważam, że jeżeli pojawia się możliwość wzięcia odpowiedzialności za Polskę teraz, a nie za rok, kiedy sytuacja będzie gorsza, to w interesie każdego jest zrobić to teraz.
Zdaniem Hołowni, część posłów, która dziś głosuje z Jarosławem Kaczyńskim, jest gotowa zgodzić się na konstruktywne wotum nieufności dla rządu. Na listach wyborczych Polski 2050 miejsc dla nich raczej nie będzie, ale warto z nimi rozmawiać, by ratować kraj.
- Kładźmy kandydata na premiera – przekonuje Szymon Hołownia. – Pokażmy, że potrafimy się co do niego dogadać. Powiedzmy ludziom, że obiecujemy im dwie rzeczy: wolne wybory za pół roku i KPO (blokowane środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy – dop. red.) jak najszybciej w polskim budżecie.
Szymon Hołownia argumentował w Legnicy, że warto dogadać się z jakąś częścią PiS-u i wspólnie zgłosić wniosek o konstruktywne wotum nieufności.
- Jak przegramy, to przegramy, ale przynajmniej pokażemy, że nam zależy. Ja nie umiem wziąć na siebie odpowiedzialności za każdy kolejny tydzień rządów Mateusza Morawieckiego. Ja nie umiem wziąć na siebie odpowiedzialności za każdy kolejny tydzień, kiedy Polska nie ma KPO. Ja nie umiem wziąć takiej odpowiedzialności. I nie chcę jej brać. Mam nadzieję, że nasi partnerzy polityczni też to zrozumieją – mówił Szymon Hołownia.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
a moze to pajacu jakos polaczysz z bog honor ojczyzna>>>Ostrołęce w grudniu bez pensji może zostać 5 tys. nauczycieli i pracowników niepedagogicznych tamtejszych szkół. Nie wystarcza na nie subwencja oświatowa, a rosnące koszty sprawiły, że budżet miasta “się rozjechał”.
Takie obawy przekazał na antenie TVN 24 prezydent Ostrołęki Łukasz Kulik. Przyznał, że “braki w kasie są ogromne”. Chodzi nawet o 10 mln zł. Brak grudniowych wypłat może dotyczyć nawet 5 tys. pracowników tamtejszych szkół.To nie pierwszy raz, gdy gminom brakuje na nauczycielskie pensje z niedoszacowanej subwencji. Podobna sytuacja wydarzyła się jesienią 2019 r. Wówczas gmina Zawidz Kościelny nie miała z czego wypłacić nauczycielskich pensji za październik.
a tu specjalnie dla pajaca i naukowo>>>ejmowa komisja zdrowia poparła projekt ustawy budżetowej w części dotyczącej likwidacji dotacji dla NFZ na leczenie, w tym na bezpłatne leki dla osób 75+ i pogotowie. “Za” głosowali posłowie PiS, choć wielu jest wobec projektu sceptycznych.
Projekt budżetu, z którego wykreślono wszystkie dotacje dla NFZ, oznacza, że rząd PiS sięga po pieniądze, których obiecywał nigdy nie ruszać. Finansowanie z budżetu pogotowia ratunkowego gwarantowała uchwalona w 2006 r. – a więc jeszcze za poprzednich rządów PiS – ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Teraz PiS będzie ją zmieniał, żeby „dopasować” do ustawy budżetowej. To samo z lekami dla osób w wieku 75+. Z obietnicą, że będą za darmo, PiS w 2015 r. szedł do wyborów. Wprowadził je w
dobre jak na motloch i jakie naukowe.
lustrator na scenie i temat obsrany….! Bezmózgowie ja widać to cecha łącząca ten gatunek troli…..
no coz .Motloch jakich wiele a ze juz nierozwojowy to tylko czeka na te 13 ,14 no i 17stke.A dupa rosnie a musg maleje.
blico bono a wyłącznie konieczność realizacji własnych partykularnych interesów. W czym ci rzekomo nowi są lepsi od tych obecnych skoro wcześniej i obecnie skrycie kolaborują?>>>widac ze juz biedactwo zaplatalo sie prawie jak pan adas kowalczyk bezpartyjny a jakze. A moze byc tylko gorzej bo wyraznie stan pacjenta ulega sukcesywnemu pogarszaniu.My som do dupy alet amici som tez do dupy ale nasza dupa lepsza.Bo wieksza.
wyraznie dzialanie w gazecie piastoskiej juz nie daje profitow i musi no musi pisac te dyrdymaly.Zastanawia tylko gdzie ten facet mieszka bo wydaje sie ze pod mostem.Nic nie wie co sie dzieje.Ze kradna, ze betonuja posady na lata, ze obstawili wujkami caly kraj.Ze okradli samorzady na miliardy,ze rozpieprzyli szkolnictwo i sluzbe zdrowia i juz nie znaja sie na niczym a jedynie na obsadzaniu.Chwastami gdzie sie da.
jeeest motloch z legnicy.Wyraznie juz dupa lata. Ale spokojnie.Bedzie gorzej.
Jasne, odbić Państwo z rąk PiS…! Tylko, że to głosujący obywatele dokonali takiego wyboru….
Facet zapewne chętnie weźmie odpowiedzialność za rządy kolesi z którymi sam dorwie się do koryta w chlewie, który budowało POspólstwo przez prawie osiem lat.
Nowa jakość będzie wówczas, gdy obywatele całą obecną klasę polityczną wywiozą z wiejskiej niczym Borynową Jagnę!!! Żaden z obecnych polityków nie czuje imperatywu działania prro publico bono a wyłącznie konieczność realizacji własnych partykularnych interesów. W czym ci rzekomo nowi są lepsi od tych obecnych skoro wcześniej i obecnie skrycie kolaborują?
A jakie jest pochodzenie i wykształcenie tego kandydata…? Dwukrotnie próbował zostać zakonnikiem a później budował swoją karierę medialną w rydzykopodom stylu…. Taki to Szymuś Rydzyk-bis – skok na kasę!!!