Policjantki ze Złotoryi pomogły znaleźć 63-letniego grzybiarza z powiatu strzelińskiego, który zabłądził w kompleksie leśnym między Olszanicą a Grodźcem.
Mężczyzna we wtorek zbierał grzyby ze znajomymi, ale w lesie oddalił się i zniknął reszcie towarzystwa z pola widzenia. Próbowali szukać go samodzielnie. Mężczyzna nie odpowiadał na nawoływania. Nie miał też przy sobie telefonu komórkowego, na który można by zadzwonić. W końcu znajomi grzybiarza skontaktowali się z policją i poprosili o pomoc.
- W trakcie ustaleń okazało się, że zarówno mężczyzna jak i jego znajomi nie mieszkają na terenie powiatu złotoryjskiego i nie znają lokalnych lasów – opowiada mł. asp. Dominika Kwakszys, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi. - Prawdopodobnie przebywali w rejonie kompleksu leśnego pomiędzy Olszanicą a Grodźcem. To właśnie w to miejsce skierowano policyjne patrole. W drodze na miejsce policjantki zauważyły wychodzącego z lasu mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi poszukiwanego 63-latka.
Grzybiarz faktycznie stracił orientację w terenie. Doszedłszy do głównej drogi, rozsądnie się jej trzymał. Tak znalazły go policjantki i odwiozły do znajomych.
- Sytuacje podobne do opisanej w trwającym jeszcze sezonie grzybowym mogą się powtarzać. Policjanci apelują o to, by w podobnych okolicznościach przede wszystkim nie oddalać się od grupy, a ponadto zawsze mieć przy sobie telefon komórkowy z naładowaną w pełni baterią – mówi mł. asp. Dominika Kwakszys.
FOT. POLICJA ZŁOTORYJA