Dwoje podopiecznych Domu Pomocy Społecznej w Legnickim Polu zmarło. Ponad pięćdziesięcioro miało objawy zatrucia pokarmowego: wysoką temperaturę i biegunkę. Sytuacja została opanowana, ale Sanepid wciąż szuka przyczyn zakażenia. Wiadomo tylko, że u jednej z hospitalizowanych osób wykryto groźną bakterię clostridium wywołującej zapalenie jelita grubego.
- Nie wiemy, co było źródłem zakażenia – mówi Jacek Watral, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Legnicy. – Pobraliśmy do badań próbki żywności i wymazy z rak oraz różnych powierzchni. W czwartek po godzinie 17 będziemy mieli pierwsze, wstępne wyniki, a między godz. 19 a 21 ich potwierdzenie.
Sanepid bierze pod uwagę dwie możliwości: w DPS albo doszło do zagrożenie spowodowały brudne ręce lub brudny sprzęt. Badania są prowadzone dwutorowo.
Clostridium – bakteria, która lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy wykryli u jednego z dwojga hospitalizowanych tam pensjonariuszy DPS – rozprzestrzenia się w wyniku higienicznych zaniedbań. Wywołuje zapalenie jelita grubego, objawiające się m.in. wysoką temperaturą i biegunką. Ale czy to ona odpowiada za zatrucie w Legnickim Polu będzie wiadomo dopiero po wykonaniu wszystkich badań w Sanepidzie. Na razie za wcześnie na takie wnioski.
- Objawy pojawiły się nagle i bardzo szybko ustąpiły – mówi Jacek Watral, dyrektor legnickiej stacji. – Pierwsze osoby zaczęły zgłaszać problem w piątek po śniadaniu. Nasilenie przyniosła noc z piątku na sobotę. Zachorowało w sumie 61 pensjonariuszy. Ale już w sobotę po południu u większości z nich objawy zanikły. Podopieczni zaczęli domagać się posiłków, co wskazywałoby, że objawy zatrucia pokarmowego minęły.
Do legnickiego szpitala trafiło dwoje pensjonariuszy DPS w Legnickim Polu. Wciąż są hospitalizowane. U jednej stwierdzono obecność clostridium, druga jest leczona w związku z innymi chorobami.
FOT. DOM POMOCY SPOŁECZNEJ W LEGNICKIM POLU