Po odrzuceniu postulatów Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego przez zarząd KGHM, strony próbują mediacji. Jej przeprowadzenia podjął się Arkadiusz Siekaniec, mediator z listy Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – na razie, bez powodzenia. Kolejną fazę rozmów wyznaczono na 17 sierpnia. Załoga domaga się m.in. jednorazowej premii w wysokości 2 tys. zł dla wszystkich pracowników i zmiany sposobu naliczania nagrody z zysku.
Spór zbiorowy w KGHM trwa od kwietnia. Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego – drugi co do wielkości w KGHM – zgłosił sześć postulatów. To: jednorazowa premia wyrównawcza (2 tys. zł na pracownika), dodatkowy odpis na fundusz socjalny (500 zł na pracownika), podwyżki dla 25 proc załogi (ze wskazaniem na osoby zatrudnione bezpośrednio przy wydobyciu rudy, produkcji miedzi i srebra), wprowadzenie w spółkach z grupy kapitałowej Pracowniczego Programu Emerytalnego, zastąpienie premii motywacyjnej płacą zasadniczą, polepszenie standardów bezpieczeństwa i komfortu pracy.
Podstawowym źródłem konfliktu w KGHM jest wprowadzony za rządów Platformy Obywatelskiej i nie zniesiony – pomimo wyborczych obietnic – przez Prawo i Sprawiedliwość podatek miedziowy. Ma on znaczący wpływ na wysokość rocznego zysku wypracowanego przez spółkę, a to z kolei przekłada się na wysokość nagród rocznych dla załogi. Zdaniem strony związkowej, w ciągu ostatnich 5 lat na skutek obowiązywania podatku miedziowego nagroda roczna uległa zmniejszeniu o 30 procent, czyli 114 mln zł. Średnio w przeliczeniu na jednego pracownika ludzie utracili rocznie 5.688 zł.
W tym samym czasie wynagrodzenia osobowe w KGHM zrosły o 1,4 proc, czyli zaledwie 0 0,3 proc. w ciągu roku. Około 30 proc. załogi od kilku lat nie była przeszeregowana na wyższe stawki płacowe. Ryszard Zbrzyzny, lider ZZPPM, za patologiczną uznaje też strukturę zarobków, które w zaledwie 20 proc. składają się z płacy zasadniczej. Jego zdaniem, w ten sposób pracodawca wymusza pracę w nadgodzinach, nawet w czasie świąt państwowych.
Zarząd KGHM nie podziela tej oceny. W jego przekonaniu, płace w KGHM rosną w zadowalającym tempie a odpisy na fundusz świadczeń socjalnych są wystarczające. Adresatem postulatu dotyczącego wprowadzenia Pracowniczego Programu Emerytalnego w całej grupie kapitałowej powinny był zarządy spółek, a nie ich właściciel.
18 maja podpisano protokół rozbieżności. W lipcu mediator bezskutecznie próbował doprowadzić do porozumienia. Jeśli strony nie dogadają się 17 sierpnia, ZZPPM będzie miał otwartą drogę do ogłoszenia strajku albo wniesienia sporu przed kolegium arbitrażu społecznego.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
