Stabilizuje się sytuacja kadrowa w Gminnym Ośrodku Zdrowia w Zagrodnie. Doktor Jan Bednarczyk, który dołączył do kompletowanego z mozołem zespołu lekarskiego w grudniu, jest gotów związać się z Zagrodnem na stałe. Podpisanie umowy musi poprzedzić konkurs. Zostanie ogłoszony jeszcze w styczniu.
Jan Bednarczyk jest cenionym przez pacjentów lekarzem, specjalistą chorób wewnętrznych, ordynatorem oddziału internistycznego w złotoryjskim szpitalu powiatowym. W Złotoryi prowadzi też własną praktykę lekarską. Już złożył wypowiedzenie w szpitalu, aby poświęcić się pracy w GOZ Zagrodno. Jeśli wygra konkurs, będzie na stałe obsługiwał pacjentów po doktor Hannie Siemieńskiej w gminnej przychodni.
- Na razie pan doktor Bedarczyk jest u nas we wtorki – mówi wójt Karolina Bardowska. – Chcemy, aby docelowo w naszej przychodni przyjmowali też dwaj inni lekarze. Pierwszy to doktor Robert Kowalik – internista i specjalista medycyny rodzinnej, który do Zagrodna przyjeżdża w środy. Liczymy na stałą współpracę z doktor Marią Masternak-Piechulą, pediatrą, ordynator oddziału pediatrycznego szpitala w Złotoryi, która jest u nas dwa razy w tygodniu. Ponadto posiłkujemy się wsparciem lekarek z Lwówka Śląskiego: laryngolog Grażyny Papuszki i chirurg Barbary Adamskiej-Trupkiewicz.
Po niespokojnych miesiącach – kadrowych kłopotach, spowodowanych nagłą decyzją doktor Hanny Siemieńskiej o odejściu do szpitala w Bolesławcu – Gminny Ośrodek Zdrowia pod rządami nowej kierownik Anny Trąbki-Kalinowskiej łapie równowagę. Kontynuuje szczepienie wszystkich chętnych przeciwko COVID-19. Pozyskał też szczepionki przeciwko grypie. Są dostępne w przychodni bezpłatnie dla wszystkich dorosłych mieszkańców gminy Zagrodno. Placówka w dalszym ciągu zapewnia rehabilitację osobom po urazach. Wkrótce zacznie realizację kilku profilaktycznych programów zdrowotnych adresowanych do jej pacjentów.
Nieporównanie łatwiejsze od znalezienia następcy doktor Siemieńskiej było przeprowadzenie inwestycji, które poprawiają komfort personelu i standard obsługi pacjentów Gminnego Ośrodka Zdrowia w Zagrodnie. Czasem wystarczyły drobnostki, np. zamontowanie zewnętrznego oświetlenia przed przychodnią, gdzie od lat panowały egipskie ciemności – już teraz wszyscy mogą się przekonać, że dużo łatwiej zejść po schodach, gdy pali się światło. Przytulnie zrobiło się również w gabinecie lekarskim, który odświeżono i odnowiono. Gmina zapowiada remont pomieszczeń na piętrze ośrodka z przeznaczeniem na mieszkanie dla lekarzy obsługujących placówkę. Niektórzy będą dojeżdżać z daleka i mogą potrzebować takiego lokum.
Zgodnie z wnioskiem Anny Trąbki-Kalinowskiej, p.o. kierowniczki GOZ-u, wójt Karolina Bardowska przekazała niemałe środki na zakup sprzętu medycznego. Umożliwiła to nagroda (500 tys. zł) uzyskana przez gminę w rządowym konkursie szczepień. Częścią tej sumy Zagrodno chce podzielić się ze szpitalem w Złotoryi, gdzie leczą się jego mieszkańcy, ale większość nagrody spożytkuje na miejscu. Dzięki temu gminna przychodnia będzie mieć własny nowoczesny ultrasonograf z zestawem wszechstronnych sond, co umożliwy lekarzom przeprowadzenie na miejscu badania USG. Do tej pory trzeba było kierować na nie pacjentów do innych placówek. Zwłaszcza w warunkach epidemii, gdy wiele podmiotów medycznych ograniczyło swoją działalność, zrobiło się to kłopotliwe i ryzykowne. Możliwość wykonania ultrasonografii na miejscu przyspieszy postawienie diagnozy i wdrożenie terapii. Wygodzie i bezpieczeństwu pacjentów służy również decyzja o zakupie urzędzenia do EKG oraz nowego sprzętu rehabilitacyjnego: aparatu do elektroterapii i ultradźwięków, autoklawu, magnetroniku oraz lampy Sollux. Z własnych środków GOZ nabył analizator moczu. Teraz mocz bada się na miejscu, w ośrodku, w zaledwie kilka sekund, co umożliwia błyskawiczne zdiagnozowanie np. często występującej u dzieci infekcji dróg moczowych. Przychodnia kupiła ponadto urzadzenie, które w ciągu 2 minut wykonuje test CRP, pomagając w odróżnieniu infekcji wirusowych od bakteryjnych.
GOZ-owi szefuje jako pełniąca obowiązki kierownika Anna Trąbka-Kalinowska. Poprzednia kierownik Ewa Wójcik po długotrwałym przebywaniu na zwolnieniu L4 złożyła z końcem roku wypowiedzenie (okres jej wypowiedzenia kończy się w marcu). Formalnie to na niej spoczywał obowiązek zapewnienie ciągłości opieki lekarskiej w placówce po odejściu doktor Hanny Siemieńskiej. Niestety, od początku kryzysu – tzn. odkąd 7 lipca lekarka poinformowała gminę, że dostała propozycję kontynuowania kariery zawodowej w Bolesławcu – Ewa Wójcik przebywała na przedłużanym wciąż zwolnieniu lekarskim, co dodatkowo pogłębiało chaos. Równocześnie zabrakło lekarza i osoby, która zarządza ośrodkiem.
- Sytuacja była patowa – mówi wójt Karolina Bardowska. – Nie tylko przez brak lekarza. Nie było dostępu do kont, a trzeba było jakoś dokonać wypłat dla pracowników. Nie było komu podpisywać umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. W GOZ nie było nikogo, kto byłby decyzyjny. Nikogo, kto mógłby podjąć rozmowy z lekarzami. Nikogo, kto mógłby ten ośrodek ratować.
W reakcji na tę sytuację wójt Karolina Bardowska i Michał Huzarski – przewodniczący rady społecznej GOZ w Zagrodnie – w zastępstwie nieobecnej Ewy Wójcik podejmowali intensywne działania mające zaradzić kryzysowi. Jeszcze w sierpniu próbowali przekonać Hannę Siemieńską, by nie odchodziła z ośrodka z końcem wakacji, ale doktorka definitywnie odmówiła. Potem poszukiwali lekarzy, którzy w trybie pilnym przejmą opiekę nad jej pacjentami.
W najtrudniejszym okresie wsparcia udzielił gminie szpital powiatowy w Lwówku Śląskim, udostępniając swoich lekarzy. W tamtym czasie Adam Zdaniuk, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Lwówku Śląskim, przesłał do urzędu w Zagrodnie standardową – jak podkreśla – ofertę przejęcia przychodni w opiekę operatorską, ale tematu nie podjęto. Wójt Karolina Bardowska mówi, że podzielając obawy mieszkańców ani przez moment nie rozważała możliwości przekazania GOZ-u jakiemukolwiek zewnętrznemu podmiotowi. Uzgodniono jednak, że od 1 października 2021 troje lekarzy z Lwówka Śląskiego będzie zapewniać stałą obsługę ośrodka. Ta umowa rozsypała się w połowie września 2021, po sesji, podczas której zagrodzieńscy radni obraźliwymi uwagami zrazili medyków do Zagrodna.
Publicznie kpiąc i ośmieszając lekarzy z Lwówka Śląskiego, radni powtarzali za doktor Hanną Siemieńską, że można było uniknąć problemu zatrudniając jej kolegę, doktora Piotra Rossudowskiego. Ponoć chciał przyjść do Zagrodna na stałe i zamieszkać nad ośrodkiem, tylko wójt nie pozwoliła. Okazuje się, że nigdy nie było takiej opcji. Piotr Rossudowski przyznaje, że kiedy jesienią 2021 roku doszło do krytycznej sytuacji w GOZ Zagrodno, był gotów czasowo wypełnić lukę po koleżance. “Nie zamierzałem na stałe przyjmować w Gminnym Ośrodku Zdrowia w Zagrodnie” – oświadcza doktor Piotr Rossudowski. “Ze zdziwieniem dowiedziałem się od obecnej Kierownik Gminnego Ośrodka Zdrowia w Zagrodnie – p. Anny Trąbka-Kalinowskiej, że nadal moja osoba wykorzystywana jest do niepotrzebnych rozgrywek między pewnymi grupami osób zupełnie mi nieznanych. (…) Obecnie najważniejszą sprawą jest zapewnienie opieki lekarskiej w Państwa Ośrodku Zdrowia, dlatego bardzo proszę usunąć z dyskusji publicznej moją osobę i zająć się tą najważniejszą sprawą. Jestem przekonany, że działania obecnej Kierownik Gminnego Ośrodka Zdrowia w Zagrodnie w sprawie obsady lekarskiej – są godne zauważenia przez wszystkie zainteresowane strony. Wsparcie działań Pani Kierownik przez uspokojenie emocji dotyczących obsady lekarskiej przyczyni się do szybkiego rozwiązania sprawy w Ośrodku Zdrowia” – podkreśla doktor Piotr Rossudowski w piśmie przesłanym do gminy.
Jego opinia jest zgodna z tym, co od września powtarzali radnym wójt Karolina Bardowska i przewodniczący rady społecznej GOZ Michał Huzarski – że publiczna dyskusja utrudnia znalezienie na rynku lekarzy dla Gminnego Ośrodka Zdrowia. Negocjacje wymagają spokoju i ciszy. Kompulsywne przywoływanie tego tematu na sesjach służyło jedynie eskalowaniu emocji. Problemy ośrodka były wykorzystywane przez przeciwników wójt Zagrodna do podsycania politycznego konfliktu, bez troski o dobro pacjentów. Tymczasem wbrew faktom to wójt Karolinie Bardowskiej referendarze aktualnie zarzucają “destabilizację Gminnego Ośrodka Zdrowia i narażenie mieszkańców na utratę dostępu do opieki zdrowotnej”.
- Sytuacja jest absurdalna, bo do odejścia doktor Hanny Siemieńskiej w ogóle nie zajmowałam się ośrodkiem zdrowia. Panie same się rządziły. Przychodnia działała dobrze. Jak czegoś brakowało w ośrodku, to kupiłam, zawiozłam, podziękowałam za dobrą pracę – mówi wójt Karolina Bardowska. – Nie dałam nigdy żadnego powodu, aby oskarżano mnie o destabilizację ośrodka. Przeciwnie, robiłam wszystko co w mojej mocy, aby pacjenci doktor Siemieńskiej nie zostali w trudnym czasie bez opieki lekarskiej.
Piotr Kanikowski
FOT. KAROLINA BARDOWSKA, PIOTR KANIKOWSKI
juz nie moge sie doczekac bo dopiero POTEM bedzie sie działo.Jak ten motloch rzuci sie na stolki teraz w miare zjednoczony wspolnym wrogiem.Oj bedzie sie działo.
Żałosne jest to wojtowanie. Mam nadzieję że wszyscy otworzymy szampana na odejście tej Pani juz w niedziele.
no patrz gosciu to moje marzenie takie.Zebyscie znikli ..wreszcie.
Wkrótce burak nie będzie o nas pisał.
swoja droga to to Zagrodno to takie cale zidiociale jest czy jest troche elementow naplywowych z okolicznych wsi ktorzy podnosza poziom ogolny?
. Komu zależało by na podkręcaniu czyichś treści prócz samego ich autora. Panie Kanikowski żenujące te burackie wpisy.>>>>a chwali sie ze rosum ma.Taki rosum z takim sprytem to ma tu kazdy pojawiajacy sie idiota.Nie to nie P. Kanikowski panie kolejny bezradny madry.
ach jeszcze jeden milosnik milosci. Bezradnosc widze panie radny.Bezradnosc pokoleniowom.
Nie wiem czy zauważyliście że Pan mądry lustrator jest komentującym w każdym artykule Pana Kanikowskiego i nie tylko dotyczącego Gminy Zagrodno i nakręca tam atmosferę bractwem i chamstwem. Komu zależało by na podkręcaniu czyichś treści prócz samego ich autora. Panie Kanikowski żenujące te burackie wpisy.
bo nie wiem czy mieszkancy beda chcieli leczyc sie rosumem w proszku.Dlatego ja sie nie pcham.
rosumiem ze sam na to wpadłes.No to nadajesz sie na …radnego.
Rozumem w przeciwieństwie do ciebie
a mozna wiedziec czym dysponujesz oprocz …spodni?
A co to za konkurs? Można w nim konkurować?
bo cala prawda jest stosunkowo prosta do ogarniecia ale tylko dla zainteresowanych. Banda zainteresowanych posadkami walczy o wybory, ci co byli do kitu ale nie dali rade lecza sie a ci co wiedza co robic, to robia.A gowniarze powtarzaja co tydzien ze niebawem dowiemy sie strasznej prawdy tyle ze gowniarze jeszcze nie wymyslili jakiej.Nic nowego na koscielnym polskim zadupiu.
I to cała prawda osoby które chcą zniszczyć Panią Wójt nawet nie należą do GOZ tylko do sąsiedniej prywatnej praktyki lekarskiej.Skonczyly się co niektórym ciepłe posadki to zemsta pomawianie , obwinianie Pani Wójt o wszystko co możliwe nawet choinka przed budynkiem urzędu im przeszkadza .