Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Głomb bez kary. Co da Straży Miejskiej pod choinkę?

Przez   /   08/12/2015  /   No Comments

Sąd Okręgowy w Legnicy zmienił dziś wyrok wobec Jacka Głomba, który jako pełnomocnik komitetu Porozumienie dla Legnicy został obwiniony przez Straż Miejską o nieuprzątnięcie na czas jednego plakatu wyborczego.  Anulując orzeczoną w pierwszej instancji naganę, sąd odstąpił od wymierzenia mu kary. – Zachowanie obwinionego nie nosi znamion społecznej szkodliwości – argumentował.

Sprawa dotyczy ostatnich wyborów samorządowych i plakatu Tomasza Kleina, kandydata Komitetu Wyborczego Wyborców Porozumienie dla Legnicy na radnego. Straż Miejska utrzymuje, że 29 grudnia 2014 roku wisiał na budynku przy ul. Wrocławskiej 66, choć zgodnie z ordynacją razem z resztą materiałów wyborczych powinien być uprzątnięty najpóźniej do 17 grudnia. Kiedy Jacek Głomb się o tym dowiedział, pojechał obejrzeć wskazane miejsce. Nie było tam jednak ani plakatu, ani budynku, a jedynie niepozorny murek z pustaków. Strażnikom nie przyszło do głowy, by udokumentować wykroczenie przy pomocy aparatu fotograficznego. koniec końców jedynym śladem po plakacie-widmo pozostała służbowa notatka sporządzona przez jednego z funkcjonariuszy. To na niej i na słowach strażnika oparł się we wrześniu Sąd Rejonowy w Legnicy, udzielając pełnomocnikowi KWW Porozumienie dla Legnicy kary nagany. Jacek Głomb poczuł się skrzywdzony i z mecenasem Marcinem Harasimowiczem odwołali się od niesprawiedliwego wyroku do Sądu Okręgowego w Legnicy.

Dziś Sąd Okręgowy w Legnicy zmienił zaskarżony wyrok w taki sposób, że odstąpił od wymierzenia kary Jackowi Głombowi i kosztami postępowania obarczył Skarb Państwa. Z uzasadnienia, które wygłosił sędzia Lech Mużyło, można było wywnioskować, że ta sprawa w ogóle nie powinna trafić do sądu.

- Wykroczenie zostaje popełnione wtedy, kiedy ktoś dopuszcza się czynu o społecznej szkodliwości – mówił sędzia Mużyło. – W tym przypadku chodziło o jeden jedyny plakat, bo pełnomocnik dopilnował, aby pozostałe zostały w porę usunięte. Mógł go przeoczyć. Takie zachowanie nie ma charakteru karygodności; nie nosi znamion społecznej szkodliwości. Mając tę okoliczność na uwadze, sąd zmienił wyrok pierwszej instancji tak, by odzwierciedlał całość zdarzenia.

Sąd nie podzielił argumentów mec. Harasimowicza, że w pierwszej instancji dopuszczono się niewłaściwej oceny dowodów. Potwierdził, że notatka służbowa strażnika miejskiego w wystarczający sposób dowodzi, że plakat Tomasza Kleina wisiał przy ul. Wrocławskiej 66.

Mecenas Marcin Harasimowicz przyznaje, że straż miejska ma mniejszą niż sąd możliwość oceny szkodliwości czynu. Uważa jednak, że angażowanie wymiaru sprawiedliwości bez próby innego załatwienia problemu to zła droga. Jacek Głomb jest osobą powszechnie znaną, więc łatwo było się z nim skontaktować i wskazać nieuprzątnięty plakat.

Chyba, że celem nie są czystość i porządek w mieście, tylko nękanie obozu politycznych przeciwników prezydenta.

Jacek Głomb nie chowa urazy. Zapowiada, że jeszcze przed wigilią wybierze się do komendanta Straży Miejskiej ze świątecznym prezentem. Będzie to… aparat fotograficzny, którym strażnicy mogliby w przyszłości fotografować przypadki naruszenia prawa przez pełnomocników wyborczych.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

 

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 3144 dni temu dnia 08/12/2015
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Grudzień 8, 2015 @ 3:15 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

charset=Ascii

Pijany kierowca z dzieckiem, metą i lewymi tablicami

Read More →