Trzy grupy aktorów Teatru Modrzejewskiej wraz z mieszkańcami trzech dzielnic Legnicy powiązanych z działalnością zamiejscowych scen teatru finalizują społeczno-kulturalny program, którego celem jest powrót do miejsc naznaczonych w przeszłości sztuką. Efekt tej pracy w terenie, dwa spektakle i film, zaprezentowany zostanie publicznie i bezpłatnie 6 grudnia na Scenie Gadzickiego. Początek o godz. 18.00.
- Nie będzie to jednak jedyna prezentacja efektów programu „Teatr, którego Sceną jest Miasto” – zastrzega dyrektor legnickiego teatru Jacek Głomb. – Przedstawimy je także w dzielnicach, w których powstawały te realizacje, czyli na Piekarach, Zakaczawiu i na Nowym Świecie.
Finał akcji będzie prezentacją efektów pracy grup warsztatowych, które legniccy aktorzy sformowali z mieszkańców tych dzielnic. We wszystkich tych miejscach w przeszłości działały improwizowane sceny. Dwie na Zakaczawiu (kino „Kolejarz” znane z „Ballady o Zakaczawiu” i przedwojenny teatr Variete, w którym grano „Łemka” i „Czas terroru”), na Piekarach, gdzie grano w latach 2004-2011 (27 tytułów, w tym głośne „Made in Poland”) oraz na Nowym Świecie (ta scena, jako własność teatru, nadal jest miejscem realizacji i wystawiania spektakli (ostatnio „J_d_ _ _ _e. Zapominanie”).
Do realizacji tego programu przystąpił cały zespół aktorski legnickiego teatru podzielony na trzy grupy, którym przewodzili: Bartosz Bulanda, Zuza Motorniuk i Mateusz Krzyk.
- Zaczęliśmy od happeningu „Pogrzeb umarlaka” i rozmów z mieszkańcami okolic Nowego Świata. Nie zawsze grzecznych. Finalnie zaprezentujemy spektakl-film „John Porter – The Polish Helicopter: Episode 3 Legnica”, w którym – oprócz aktorów-lektorów na żywo – wystąpi blisko 50 mieszkańców dzielnicy i osób zaproszonych do udziału w projekcie. Inspiracją był prawdziwy koncert Johna Portera, który w 1980 roku wystąpił na scenie ówczesnego Wojewódzkiego Domu Kultury (dziś teatralna Scena na Nowym Świecie). To pretekst, by opowiedzieć wiele, czasami niezwykłych historii wyłuskanych z pamięci mieszkańców. Będzie trochę archiwaliów i nieco surrealistycznie – zapowiada Bartosz Bulanda.
- Skupiliśmy się na miejscu, które przez siedem lat było Sceną na Piekarach. Zaczęliśmy od wrześniowej prowokacji „Czy Piekarom brak kultury?” w formie rozmów i ankiet. Ostatecznym efektem będzie przedstawienie pod takim tytułem, w którym oprócz siedmiorga naszych aktorów wystąpią mieszkańcy dzielnicy, w tym członkowie grupy teatralnej działającej przy Domu Kultury „Atrium”. Spektakl będzie nawiązywał do głośnych przedstawień, które graliśmy na Piekarach w latach 2004-2011 – objaśnia Zuza Motorniuk.
- Na Zakaczawiu nie ma już obiektów, w których graliśmy w przeszłości. Skupiliśmy się na najstarszej legnickiej szkole, jaką jest Szkoła Podstawowa nr 1 i jej uczniach. Stworzyliśmy z nich trzy grupy warsztatowe w trzech kategoriach wiekowych. Szybko zorientowaliśmy się, że znacząca grupa dzieci nawet nie wie, gdzie w Legnicy jest teatr. Dla wielu nasza akcja była pierwszym kontaktem z żywą kulturą. Wspólnie przygotowujemy uczniowski spektakl „Cudaki za Kaczawą”, który 5 grudnia pokażemy także w ich szkole – anonsuje Mateusz Krzyk.
- Przed laty realizowaliśmy w naszym teatrze program pod nazwą „Teatr, którego Sceną jest Miasto”, który polegał na wychodzeniu ze spektaklami w miejską przestrzeń Legnicy. Teraz nawiązujemy do tej idei angażując bezpośrednio w projekt o tej samej nazwie mieszkańców miasta. Chcielibyśmy to przedsięwzięcie kontynuować w przyszłym roku, złożymy stosowny wniosek do ministerstwa o dofinansowanie, by nasza obecność w różnych dzielnicach miasta była trwała – tłumaczy Jacek Głomb.
Całość społeczno-kulturalnego programu „Teatr, którego Sceną jest Miasto” finansowana jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (106 tys. zł) w programie „Kultura Dostępna”, którym zarządza Narodowe Centrum Kultury. Blisko 32 tys. zł dorzucił także do tego legnickiego przedsięwzięcia dolnośląski samorząd.
Grzegorz Żurawiński, @kt Legnicka Gazeta Teatralna
FOT. TEATR MODRZEJEWSKIEJ