Po remisie z Chojniczanką, drużyna Miedzi Legnica odczuwa niedosyt i sportową złość, którą che wyładować podczas wyjazdowego meczu z Olimpią Grudziądz. W sierpniu podczas rozgrywek Pucharu Polski dokopała jej 3:0. – To bardzo dobry zespół, ale ciężko pracowaliśmy przygotowując się do tego spotkania i wiemy, że potrafimy wygrywać z trudnymi przeciwnikami – przekonuje trener Miedzianki Adam Fedoruk.
Od strony kadrowej jest dobrze. Na boisko nie będzie mógł jednak wyjść Daniel Tażyna, który na treningach skarżył się na lekki ból pleców.
- To nic poważnego – rozwiewa obawy Adam Fedoruk. – Wkrótce będziemy go bardzo potrzebować, bo wkrótce przed nami ważne mecze z Lechem Poznań i Termaliką.
Wciąż na certyfikat czeka Marcin Burkhardt. Jeśli nie dostanie go do soboty, to w Grudziądzu nie zagra.
- Cenię tego chłopaka – mówi Adam Fedoruk. – Na treningach bardzo ciężko pracuje. Zespół jest w dobrej dyspozycji, a on, żeby do drużyny dołączyć, musi być w takiej samej albo i lepszej.
Olimpia Grudziądz w sierpniu została przez Miedź położona na łopatki. Ale od tego czasu w rozgrywkach pierwszej ligi wysforowała się na pozycję wicelidera.
- Jesteśmy dobrze przygotowani. Rywala mamy rozebranego na czynniki. Jedziemy do Grudziądza strzelić bramkę i wygrać – mówi trener Fedoruk.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI