Policjanci z Legnicy we współpracy z kolegami z Wrocławia ustalili i zatrzymali 36-letniego mieszkańca Warszawy, który metodą “na policjanta” wyłudził pieniądze od 67-letniej legniczanki. Zmanipulowana przez oszustów starsza pani była przekonana, że bierze udział w tajnej akcji policji wymierzonej w hakerów. Na bankowe konto, założone przez przestępcę, przelała 150 tysięcy złotych.
Sprawę oszustów wyłudzających oszczędności od seniorów prowadzili funkcjonariusze z Wydziału Do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Legnicy oraz policjanci z Wydziału Do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. W wyniku pracy operacyjnej ustalili dane właściciela bankowego konta, na które kazano seniorce przelać jej oszczędności. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzuty. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Legnicy sąd umieścił go w tymczasowym areszcie na okres trzech miesięcy. Za popełnione przestępstwo 36-letniemu warszawiakowi grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
St. sierż. Anna Tersa z zespołu prasowego KMP w Legnicy przypomina, że cała historia zaczęła się od zgłoszenia 67-letniej kobiety. W marcu na jej numer telefonu stacjonarnego zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji. Powiedział, że grupa hakerów planuje ukraść pieniądze z jej rachunku bankowego. Uspokoił, że konto jest już pod obserwacją policjantów, ale CBŚP potrzebuje jej pomocy, by akcja zakończyła się sukcesem.
- Pokrzywdzona podczas rozmowy przekazała fikcyjnemu funkcjonariuszowi także swój numer telefonu komórkowego, z którym nawiązał niezwłocznie kontakt, blokując jej połączenia zarówno telefonii stacjonarnej jak i komórkowej – opowiada Anna Tersa.
Oszust podejrzewał, że kwestie techniczne będą seniorce obce. Polecił, by nie rozłączając się, wybrała na klawiaturze numer telefonu alarmowego policji, by upewnić się, że to akcja policji. Kobieta postąpiła zgodnie z jego instrukcjami. Nowy głos w słuchawce zapewnił ją, że nie ma się czego bać. Starsza pani nie zorientowała się, że nie połączyła się z żadną policją.
Kolejnego dnia fikcyjny policjant ponownie skontaktował się z seniorką i polecił jej, aby założyła w banku rachunek na swoje dane. Zgodnie z instruktażem, kobieta wskazała numer telefonu i adres e-mail podany przez sprawcę. Następnie przelała oszczędności w kwocie 150 tys. zł. Ze swojego rachunku bankowego na nowo założony rachunek. Po kilku godzinach w rozmowie z pracownikiem baku, pokrzywdzona zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa.
- Obecnie funkcjonariusze ustalają czy podejrzany ma na koncie jeszcze inne wyłudzenia lub oszustwa. Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są dalsze zatrzymania – informuje st. sierż. Anna Tersa.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
