Dwa pokolenia złotoryjan – młodzież ze Stowarzyszenia Nasze Rio i emeryci z Klubu Seniora – zostali współgospodarzami kamienicy przy ul. Marii Konopnickiej, przekazanej im przez magistrat. Dziś uroczyście zainicjowało w niej działalność Centrum Aktywności Społecznej “Wulkan”. Miejsce jest niezwykłe jeszcze z innego powodu: zostało wyremontowane siłami młodych wolontariuszy, którzy sami kładli tynki, panele, malowali ściany…
Centrum Aktywności Społecznej “Wulkan” to kolejny po ekranizacji powieści Andrzeja Wojciechowskiego “Opowieść Złotoryjska” duży projekt zrealizowany przez Stowarzyszenie Nasze Rio – tym razem we współpracy ze Stowarzyszeniem Kaczawski. Środki na jego realizację pochodzą z Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, która po raz kolejny wsparła pomysł ze Złotoryi. Projekt łączył dwa rodzaje działań. Po pierwsze: budowę od podstaw – dosłownie od zrywania starych tapet i zbijania zawilgłych tynków – CAW “Wulkan” w pomieszczeniach podarowanych młodzieży przez miasto. Po drugie: cykl atrakcyjnych zajęć z zakresu edukacji regionalnej i wycieczek po Krainie Wygasłych Wulkanów
Od września 2016r. ponad 180 młodych mieszkańców Złotoryi i okolic wspólne planowało wystrój, malowało, urządzało, remontowało lokal Centrum Aktywności Społecznej “Wulkan”, uczestniczyło w dwudniowych wyjazdach integracyjnych do Sudeckiej Zagrody Edukacyjnej w Dobkowie i w warsztatach z lokalnymi pasjonatami. Razem odkrywali tajemnice Złotoryi, Ostrzycy, Grodźca, Leszczyna, Rokitnicy, Złotoryi, Lubiechowej, Wielisław
Dziś podczas uroczystego otwarcia Centrum Aktywności Społecznej “Wulkan” długo dziękowano młodym wolontariuszom i innym osobom zaangażowanym w zakończony projekt.
Młodzi ze Złotoryi od dawna marzyli o miejscu, gdzie mogliby się spotykać. W progu budynku na ul. Konopnickiej będą się mijać z seniorami, zaprzyjaźniać z nimi i wzajemnie inspirować do działania. Burmistrz Robert Pawłowski jest przekonany, że to ma sens. W podobny sposób swój sukces budowała na przykład korporacja Google, łącząc ze sobą ludzi – wydawałoby się – z różnych światów.
- Zadanie tych wspaniałych ludzi, którzy już teraz pokazali, że chcą tego miejsca, polega na tym, by wypełnić ten lokal życiem. Niech tętni tu od rana do wieczora - mówił burmistrz Robert Pawłowski. – Mam nadzieję, że sąsiedzi to zniosą – żartował.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI