W Okręgowym Ośrodku Wychowawczym w Jerzmanicach Zdroju trzynastoletni chłopiec targnął się na życie po tym, jak został pobity przez wychowawcę. Leży w szpitalu w ciężkim stanie. Dziś do placówki przyjechała wiceministra sprawiedliwości Maria Ejchart, aby porozmawiać z wychowankami i personelem. Dziś też w złotoryjskiej prokuraturze 60-letni Jacek T. usłyszał zarzut znęcania się nad dzieckiem powierzonym pod jego opiekę.
- W ubiegłym tygodniu jeden z wychowanków ośrodka miał próbę samobójczą. Natychmiast zostaliśmy o tym powiadomieni – mówi wiceministra sprawiedliwości Maria Ejchart. – Jak ustalono, chłopiec został wcześniej pobity przez jednego z wychowawców.
Jacek T. bił trzynastolatka po głowie, kopał go i szarpał.
- Miało to miejsce kilkakrotnie w ciągu dnia – dodaje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Tak wynika przede wszystkim z zapisu monitoringu, zabezpieczonego i przejrzanego przez złotoryjską Prokuraturę Rejonową. Także z zeznań świadków.
Jacek T. ma postawiony zarzut znęcania się, które doprowadziło do targnięcia się małoletniego na własne życie. Nie przyznał się. Złożył wyjaśnienia, ale nie odpowiadał na pytania prokuratora.
- Jestem głęboko wstrząśnięta tym zdarzeniem – przyznaje Maria Ejchart. – Chłopiec walczy o życie w szpitalu. Jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej.
Na wiadomość o próbie samobójczej trzynastolatka ministerstwo zareagowało natychmiast, przysyłając do Jerzmanic Zdroju swego wizytatora i składając do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa. Wychowawca Jacek T. został zawieszony, podobnie jak dyrektor ośrodka. Obowiązki dyrektora przejął inny pracownik. Z innych ośrodków przysłano psychologów, którzy od kilku dni pracują z chłopcami.
- Najważniejszą sprawą jest bezpieczeństwo i spokój chłopców, którzy w zasadzie przebywając w ośrodku wychowawczym byli świadkami tego zdarzenia – mówi wiceministra Maria Ejchart. – Rozmawiałam z nimi i zaraz do nich wracam. To chłopcy, którzy nie mieli łatwego życia. Ciężkie sytuacje były w nim na porządku dziennym. Nie możemy dopuścić, by takie zdarzenia zaburzały ich poczucie bezpieczeństwa, kiedy przebywają w jednostkach podległych ministerstwu sprawiedliwości.
Jacek T. to wychowawca z ogromnym stażem i równie wielkim autorytetem, zarówno wśród personelu, jak i wychowanków ośrodka w Jerzmanicach Zdroju. Ponieważ, zdaniem prokuratury, istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i ryzyko wpływania na świadków, prokurator rejonowa Anna Chomiczewska wystąpiła do Sądu Rejonowego w Złotoryi z wnioskiem o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Jutro sąd podejmie decyzję w tej sprawie.
Według prokurator Anny Chomiczewskiej, dotąd nie było skarg na przemoc w placówce. Obecnie pojawiły się sygnały ewentualnego naruszenia cielesności cielesnej, ale – jak podkreśla – należy je traktować z dużą ostrożnością.
FOT.PEXELS